Od buntownika do polityka, czyli co wyrosło z dawnych hipisów
25.04.2016 | aktual.: 07.04.2017 13:21
Co się stało z dawnymi hipisami? Wielu znakomicie odnalazło się w świecie artystycznym oraz... świecie polityki
W młodości paradowali w luźnych, kolorowych strojach i z dumą nosili długie włosy, niekiedy wpinając w nie kwiaty. Odrzucali konsumpcyjny model życia, głosili pochwałę wolności i eksperymentowali z rozmaitymi środkami odurzającymi. Dziś dawni hipisi odgrywają znaczącą rolę w polskiej polityce, jeden z nich piastuje nawet urząd marszałka Sejmu.
Określenie hipis może być dla wielu młodszych czytelników trochę abstrakcyjne, dlatego na wstępie warto napisać kilka zdań o tym niezwykłym ruchu społeczno-kulturowym, który narodził się pięć dekad temu na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
W połowie lat 60. nastroje Amerykanów były dalekie od euforii. Kraj nie wyszedł jeszcze z szoku po zamordowaniu prezydenta Johna Kennedy'ego, czarnoskórzy obywatele USA ciągle walczyli o pełnię praw, a w dżunglach odległego Wietnamu ginęli amerykańscy żołnierze. Nic dziwnego, że idee głoszące pochwałę wolności i pacyfizmu, ale także odrzucające konsumpcyjny model życia czy tradycyjne instytucje (małżeństwo, rodzina, kościół, szkoła, zakład pracy), trafiły na podatny grunt.
Dzieci kwiaty
Jak grzyby po deszczu zaczęły tworzyć się hipisowskie komuny, w których wszystko było wspólne, nawet kobiety i dzieci. Nieoficjalnym centrum tego ruchu stało się San Francisco. Scott McKenzie w słynnym przeboju śpiewał: "Jeśli wybierasz się do San Francisco, pamiętaj, by wpiąć kwiaty we włosy". W 1967 r., w tym właśnie mieście, odbył się słynny hipisowski karnawał, który przeszedł do historii jako "Lato miłości". Blisko 200 tysięcy młodych ludzi słuchało koncertów Janis Joplin, Jimiego Hendrixa i The Animals, uprawiało seks i... ćpało.
**[
ZOBACZ TEŻ: JAK PREZENTUJĄ SIĘ POLSCY POLITYCY? ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**
Hipisi w peerelowskiej rzeczywistości
Hasło "Make love not war" robiło wówczas oszałamiającą karierę, a hipisowskie idee zaczęły rozlewać się na cały świat. Dotarły też za "żelazną kurtynę", m.in. do Polski, czemu służyły przemiany, które dokonały się po "październikowej odwilży" w 1956 r. Dzięki częściowemu otwarciu granic coraz więcej naszych rodaków mogło wyjeżdżać na Zachód i chłonąć tamtejszą atmosferę.
Pierwsi hipisi pojawili się w Warszawie około 1967 r. Młodzi ludzie z długimi włosami, ubrani w kolorowe stroje z różnymi napisami i obwieszeni dzwoneczkami czy łańcuszkami, wyróżniali się na tle szarej i siermiężnej PRL-owskiej rzeczywistości. Za głównego ideologa ruchu uchodzi Józef Pyrz, znany bardziej jako "Prorok", który stworzył manifest "Jak stać się wolnym?" i wzywał m.in. by "rzucić dom, gdzie dojrzewało przyzwyczajenie i rutyna" oraz "państwo, gdzie czyny twoje określane były przez prawo i obowiązki, a nie uczucie miłości".
**[
ZOBACZ TEŻ: JAK PREZENTUJĄ SIĘ POLSCY POLITYCY? ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )* *[
ZOBACZ TEŻ: POLITYCY TEŻ POPEŁNIAJĄ GAFY. TRUDNO JE ZAPOMNIEĆ ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**
"Ścieżka zdrowia" dla hipisa
Mniejsze lub większe grupy hipisów tworzyły się w niemal każdym polskim mieście. Organizowano też zloty, m.in. w Ożarowie, Mielnie, Dusznikach czy na Świętym Krzyżu, często rozbijane przez milicję - w Opolu "dzieci-kwiaty" musiały przejść przez szpaler pałujących funkcjonariuszy. Niedługo później podobną "ścieżkę zdrowia" zastosowano wobec robotników protestujących w Radomiu i Ursusie.
Służba Bezpieczeństwa przez lata inwigilowała hipisów w ramach akcji "Kudłacze". Liderów ruchu śledzono, a do komun wprowadzano tajnych współpracowników.
**[
ZOBACZ TEŻ: JAK PREZENTUJĄ SIĘ POLSCY POLITYCY? ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )* *[
ZOBACZ TEŻ: POLITYCY TEŻ POPEŁNIAJĄ GAFY. TRUDNO JE ZAPOMNIEĆ ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**
Wstydzą się "błędów młodości"?
Ruch zaczął zamierać w połowie lat 70., ustępując miejsca nowym subkulturom młodzieżowym, np. punkowi. Co się stało z dawnymi hipisami? Wielu znakomicie odnalazło się w świecie artystycznym - wystarczy wymienić Olgę "Korę" Jackowską, Zbigniewa "Serduszko" Hołdysa, Ninę Hagen czy Dimitriosa "Milo" Kourtisa.
Środowiska hipisowskie okazały się także kuźnią kadr... partii politycznych, choć nie wszyscy dzisiejsi prominenci chcą wracać do czasów szalonej młodości. Najlepszym przykładem jest wiceminister kultury Jarosław Sellin, który nie zgadza się na żaden wywiad poświęcony hipisowskim doświadczeniom. "W prywatnym liście do mnie, którego fragmenty opublikował w 'Polityce’ (nie mam mu tego za złe), dowodził, że hipisi rozpętali rewolucję obyczajową, której negatywnym skutkiem jest dziś fala narkomanii, rozwiązłość obyczajowa, przyzwolenie dla aborcji i eutanazji" - pisze Kamil Sipowicz, autor książki "Hipisi w PRL-u".
**[
ZOBACZ TEŻ: POLITYCY TEŻ POPEŁNIAJĄ GAFY. TRUDNO JE ZAPOMNIEĆ ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**
Charyzmatyczny "Pies"
Barwnej młodości nie wypiera się natomiast przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, Ryszard Terlecki, na przełomie lat 60. i 70. uchodzący za lidera ruchu hipisowskiego w Krakowie. Nosił wówczas pseudonim "Pies", który zawdzięczał ponoć przesłuchaniu przez milicjanta spod Radomia. Funkcjonariusz, dla zasady spisujący cudacznie ubranych autostopowiczów, głowił się, jak napisać słowo "hipis". Wtedy Terlecki podpowiedział mu, by zanotował "hip-pies".
Dziś Terlecki umniejsza swoją rolę w subkulturze. Nie zgadza się z tym Kamil Sipowicz. "Był jedną z czterech najważniejszych postaci w ruchu hipisowskim w Polsce, choć to ruch bez przywódców, był de facto jego przywódcą w Krakowie. Bardzo charyzmatyczny" - przekonuje.
Przystojny student polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim miał także wielkie powodzenie u kobiet. Był pierwszym chłopakiem Olgi Jackowskiej, czyli późniejszej wokalistki Maanamu, wówczas licealistki. "Tak bardzo się wtedy zakochałam, że straciłam swoją osobowość, zatraciłam siebie" - pisze Kora w książce "Podwójna linia życia", wspominając także wspólne "klejenie się", czyli wąchanie trójchloroetylenu.
Pytania o sens życia
Ryszard Terlecki zakończył przygodę z ruchem hipisowskim po przeprowadzce do Lublina i rozpoczęciu nauki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Na tej samej uczelni studiował Marek Kuchciński. Dzisiejszy marszałek Sejmu i prominentny polityk PiS ma za sobą równie barwną młodość.
Zaczął hipisować w rodzinnym Przemyślu, gdzie bezskutecznie próbował także zostać artystą - grał na perkusji w amatorskim zespole Ptah. W reportażu Włodzimierza Nowaka "Penelopa w IV RP", który ukazał się w "Dużym Formacie", Kuchciński tak odpowiada na pytanie, dlaczego został hipisem: "Młodzieńcze poszukiwania, pytanie o sens i wartość życia. Zanim nastąpiło umocnienie w tradycji chrześcijańskiej".
**[
ZOBACZ TEŻ: JAK PREZENTUJĄ SIĘ POLSCY POLITYCY? ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )* *[
ZOBACZ TEŻ: POLITYCY TEŻ POPEŁNIAJĄ GAFY. TRUDNO JE ZAPOMNIEĆ ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**
Black Sabbath od wujka księdza
Miał dwa pseudonimy: "Penelopa" i "Członek". Pierwszy miał podkreślać zachowywanie wierności zasadom. Drugi wziął się z tego, że Kuchciński przyszedł do hipisowskiej grupy pod wodzą niejakiego Mundka i wyjaśnił, że chce się zapisać "na członka".
"Snuł się po ulicach. Wąskie spodnie albo dzwony, długie włosy, wiecznie ulepione" - wspomina jedna z dawnych znajomych obecnego marszałka, który imponował znajomym dostępem do najnowszych płyt zachodnich zespołów, np. Black Sabbath. Stryj Kuchcińskiego był bowiem księdzem w Belgii i przysyłał mu niedostępne w Polsce produkty.
Polityk nie wypiera się eksperymentów z narkotykami. "Parę razy próbowałem, ale nie tak, żeby się miało się skończyć Kotańskim. Byłem ciekawy życia i różnych jego stron. Zanim coś ocenię, lubię naprzód dotknąć" - tłumaczył w reportażu Nowaka.
**[
ZOBACZ TEŻ: POLITYCY TEŻ POPEŁNIAJĄ GAFY. TRUDNO JE ZAPOMNIEĆ ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**
Straszono nimi dzieci
"Mówi się, że 90 proc. ludzi dawnej opozycji było kiedyś hipisami" - twierdzi Kuchciński. Trochę zapomnianą postacią jest jedna z legend podziemia, a później lider Stronnictwa Ludowego "Ojcowizna", Wieńczysław "Wieniek" Nowacki, który w latach 70. tworzył rolnicze komuny w Bieszczadach. Najsłynniejsza powstała w okolicach Caryńskiego. "Boże - szeptano z niepokojem po opłotkach - obdarte to to, złachmanione, włosy do ramion... - Lepiej od nich z daleka - przestrzegano w sklepie - nie wiadomo, jaką zarazę w sobie mają... - Podobno to te "hipisy" - plotkowano w domach - co się zielskiem odurzają... - W imię ojca i syna... (...) Nami to z początku nawet straszono dzieci" - wspomina Nowacki w książce "Bieszczady w PRL".
Rafał Natorski
**[
ZOBACZ TEŻ: JAK PREZENTUJĄ SIĘ POLSCY POLITYCY? ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**