Ojciec roku. Wytatuował sobie szpecącą bliznę dla chorego syna
23.06.2016 | aktual.: 28.06.2016 17:57
Nowotwór sieje spustoszenie nie tylko w ciele dziecka, ale również jego psychice. Rodzice zrobiliby wszystko, by pomóc cierpiącemu maluchowi. Znamy historie, w których golą sobie włosy, by dziecko nie czuło się samotne w swojej inności. Jednak ten tata z Kansas w USA, poszedł jeszcze dalej. Gdy ośmioletni Gabe przeszedł operację mózgu, John Marshall wytatuował sobie na głowie bliznę, by okazać synowi wsparcie. Chłopiec musiał bowiem walczyć nie tylko z chorobą, ale również ze wstydem z powodu swojego dziwnego wyglądu.
Rak mózgu
U chłopca w marcu 2015 roku zdiagnozowano bardzo rzadki rodzaj nowotwór mózgu. Umiejscowienie guza nie pozwoliło na jego całkowite usunięcie, jednak dzięki przeprowadzonej operacji udało się powstrzymać jego rozrost. Gabe wiele przeszedł i był bardzo dzielny, ale szpecąca blizna bardzo mu doskwierała.
- Gabe powiedział mi, że czuje się jak potwór - wyznał 28-letni tata, John Marshall. - Dlatego zdecydowałem się też zrobić sobie taką bliznę.
John i Gabe
W lipcu Gabe'a czekają kolejne badania, które sprawdzą, czy guz faktycznie przestał rosnąć. W tym czasie tata jest cały czas przy nim i wspiera go jak może, choćby miało to oznaczać oszpecenie się.
Mężczyzna wziął również udział w konkursie organizowanym przez fundację "St. Baldrick" ("bald" po angielsku oznacza "łysy"), która wspiera rodziców dzieci chorych na nowotwory. Każdego roku z okazji Dnia Ojca organizuje bieg, w którym biorą udział panowie (w większości golą sobie włosy) oraz ich pociechy. Josh i Gabe wygrali tegoroczną edycję.
Richard i Katy Jankovsky także ukończyli bieg
Katy choruje na białaczkę. Gdy jej włosy zaczęły wypadać, ojciec nie zastanawiał się ani chwili i zgolił własne.
Bryan i Zoe z Baltimore również brali udział w biegu
Ojciec i córka przybiegli jako trzeci.
- Moja córka uważa, że i tak jestem najlepszym tatą na świecie - śmiał się Bryan po zakończeniu biegu.