Ojcowie chcą mieć większy wpływ na wychowywanie dzieci
Mężczyzna to tylko maszynka do zarabiania pieniędzy? Większość z nas mówi „stop”. Panowie coraz częściej nie godzą się na takie traktowanie, które ociera się o dyskryminację. Nie chcą, by określenie „głowa rodziny” kojarzyło się wyłącznie z łożeniem na jej utrzymanie. Ich aspiracje sięgają znacznie wyżej – szczególnie, gdy chodzi o wychowywanie dzieci. Niestety, często zderzają się ze ścianą i dowiadują się, że dobre chęci to jedno, a realne możliwości to zupełnie inna sprawa.
Panowie starają się być coraz bardziej świadomymi ojcami. Większość z nich ma dosyć wizerunku faceta, który ma status głównego żywiciela. Chcą mieć przede wszystkim realny wpływ na wychowanie potomstwa. Tymczasem badania naukowców z Oksfordu pokazują, że otoczenie zazwyczaj traktuje ich jak drugorzędnych opiekunów. To nie wpływa dobrze na ich psychikę.
Traktowanie ojców niczym zapasowych rodziców i krzywdzące stereotypy przejawiają się nie tylko poprzez zachowania społeczne. To również problem prawny wielu krajów na świecie, w których obowiązują regulacje ignorujące rolę ojca jako równorzędnego opiekuna, np. w kwestii urlopów, opieki czy w przypadku stanowienia przez sąd nadzoru prawnego nad dzieckiem. Zagadnieniem zajęli się niedawno naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Na podstawie przeprowadzonych badań stwierdzili, że ten rozdźwięk pomiędzy rolą, jaką mężczyźni spełniają w życiu swoich nowo narodzonych dzieci a ich potrzebą pełnego zaangażowania się w wychowanie malucha, może być przyczyną depresji, która diagnozowana jest u wielu młodych ojców. Dlaczego tak się dzieje?
- To prawdziwy fenomen – powiedziała o wynikach badań dr Anna Machin. - Czasami winne takiego stanu rzeczy są same kobiety, które same siebie postrzegają jako głównego opiekuna. Nie upoważniają też ojców do podejmowania kontroli nad dzieckiem.
W czasie badań przeprowadzonych przez naukowców z Wydziału Psychologii Eksperymentalnej na Uniwersytecie Oksfordzkim naukowcy przez osiem miesięcy przyglądali się ojcom. Obserwacja rozpoczęła się tuż przed przyjściem na świat ich potomstwa. Na początku doświadczenia wszyscy wolontariusze tryskali optymizmem, a w ich zachowaniu dostrzec można było entuzjazm. W kolejnych miesiącach nastroje wielu z nich się obniżyły. Na podstawie wyników tego badania specjaliści stwierdzili, że u 10 procent ojców w pierwszych miesiącach po narodzinach dziecka zaobserwować można było objawy depresji. U jednego z uczestników eksperymentu symptomy te były na tyle silne, że zrezygnował z pracy – poinformował dziennik „The Daily Telegraph”.
Zdaniem specjalistów, obniżenie nastrojów u młodych ojców w wielu wypadkach ma związek z tym, że przydzielana jest im marginalna rola związana z opieką nad dzieckiem. Szybko okazuje się, że rzeczywistość kontrastuje z ich wcześniejszymi oczekiwaniami.
- Ojcowie, którzy brali udział w badaniach, niezależnie od ich wcześniejszych intencji związanych z podziałem ról przy opiece, orientują się, że zostają wpisani w dość tradycyjny model, w którym matka wychowuje dziecko, a ojciec pracuje, by ich wspierać finansowo – stwierdziła dr Machin. - Wielu z nich narzekało, że społeczeństwo przydzieliło im rolę pomocnika, a nie rodzica.
Według psychologów, ojcowie znajdują się niezmiennie w trudnej roli. Terapeuci zwracają uwagę, że samo nawiązanie specjalnej więzi z dzieckiem, już ze względów biologicznych, zajmuje mężczyznom dużo więcej czasu niż matkom. Potem ich nastrój ulega pogorszeniu, bo okazuje się, że nie mają pełnej możliwości rozwinięcia takiej więzi. Niektórym towarzyszy poczucie winy, innym zawód związany z tym, że są rodzicami „drugiej kategorii”.
Badacze twierdzą, że mimo kampanii społecznych, ukierunkowanych na wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn w wielu dziedzinach, w kwestii wychowania dzieci i możliwości zaangażowania ojców w ten proces niewiele się przez lata zmieniło. Mimo szczerych chęci, dzisiejsi tatusiowie zmuszani są do wykonywania swoich stereotypowych ról – tych samych, które wykonywali ich ojcowie.
RC/dm,facet.wp.pl
[
]( http://gryonline.wp.pl )
Polecamy również: