Olga Ljulczak
Na Ukrainie rozpoczęła się kampania wyborcza. W związku z napiętą sytuacją w kraju, można było spodziewać się, że będzie ona bardzo gorąca. Chyba nikt jednak nie myślał, że słowo "gorący" zostanie potraktowane... dosłownie.
Nie mówimy co prawda o rozpalaniu ognisk czy polewaniu wrzątkiem, ale o wyjątkowo pikantnych zdjęciach. Ostatnio do internetu wyciekły fotki jednej z kandydatek na deputowaną, której, co tu dużo mówić, jest chyba bardzo ciepło. Tak ciepło, że postanowiła zrzucić ubranie. Zgodnie z przewidywaniami, u naszych wschodnich sąsiadów zawrzało.
Olga Ljulczak w wyborach startuje z ramienia bloku prezydenta Petra Poroszenki, nie dziwi zatem fakt, że jest łakomym kąskiem dla hakerów. Chociaż trzeba przyznać, że mimo powagi urzędu, o jaki ubiega się Ukrainka, zmysłowa sesja raczej przysporzy jej wielu nowych głosów. Gdybyśmy mieli ukraiński paszport sami postawilibyśmy krzyżyk przy jej nazwisku. Naturalnie za program wyborczy i kozacką duszę.
Olga Ljulczak
Na Ukrainie rozpoczęła się kampania wyborcza. W związku z napiętą sytuacją w kraju, można było spodziewać się, że będzie ona bardzo gorąca. Chyba nikt jednak nie myślał, że słowo "gorący" zostanie potraktowane... dosłownie.
Nie mówimy co prawda o rozpalaniu ognisk czy polewaniu wrzątkiem, ale o wyjątkowo pikantnych zdjęciach. Ostatnio do internetu wyciekły fotki jednej z kandydatek na deputowaną, której, co tu dużo mówić, jest chyba bardzo ciepło. Tak ciepło, że postanowiła zrzucić ubranie. Zgodnie z przewidywaniami, u naszych wschodnich sąsiadów zawrzało.
Olga Ljulczak w wyborach startuje z ramienia bloku prezydenta Petra Poroszenki, nie dziwi zatem fakt, że jest łakomym kąskiem dla hakerów. Chociaż trzeba przyznać, że mimo powagi urzędu, o jaki ubiega się Ukrainka, zmysłowa sesja raczej przysporzy jej wielu nowych głosów. Gdybyśmy mieli ukraiński paszport sami postawilibyśmy krzyżyk przy jej nazwisku. Naturalnie za program wyborczy i kozacką duszę.
Olga Ljulczak
Na Ukrainie rozpoczęła się kampania wyborcza. W związku z napiętą sytuacją w kraju, można było spodziewać się, że będzie ona bardzo gorąca. Chyba nikt jednak nie myślał, że słowo "gorący" zostanie potraktowane... dosłownie.
Nie mówimy co prawda o rozpalaniu ognisk czy polewaniu wrzątkiem, ale o wyjątkowo pikantnych zdjęciach. Ostatnio do internetu wyciekły fotki jednej z kandydatek na deputowaną, której, co tu dużo mówić, jest chyba bardzo ciepło. Tak ciepło, że postanowiła zrzucić ubranie. Zgodnie z przewidywaniami, u naszych wschodnich sąsiadów zawrzało.
Olga Ljulczak w wyborach startuje z ramienia bloku prezydenta Petra Poroszenki, nie dziwi zatem fakt, że jest łakomym kąskiem dla hakerów. Chociaż trzeba przyznać, że mimo powagi urzędu, o jaki ubiega się Ukrainka, zmysłowa sesja raczej przysporzy jej wielu nowych głosów. Gdybyśmy mieli ukraiński paszport sami postawilibyśmy krzyżyk przy jej nazwisku. Naturalnie za program wyborczy i kozacką duszę.
Olga Ljulczak
Na Ukrainie rozpoczęła się kampania wyborcza. W związku z napiętą sytuacją w kraju, można było spodziewać się, że będzie ona bardzo gorąca. Chyba nikt jednak nie myślał, że słowo "gorący" zostanie potraktowane... dosłownie.
Nie mówimy co prawda o rozpalaniu ognisk czy polewaniu wrzątkiem, ale o wyjątkowo pikantnych zdjęciach. Ostatnio do internetu wyciekły fotki jednej z kandydatek na deputowaną, której, co tu dużo mówić, jest chyba bardzo ciepło. Tak ciepło, że postanowiła zrzucić ubranie. Zgodnie z przewidywaniami, u naszych wschodnich sąsiadów zawrzało.
Olga Ljulczak w wyborach startuje z ramienia bloku prezydenta Petra Poroszenki, nie dziwi zatem fakt, że jest łakomym kąskiem dla hakerów. Chociaż trzeba przyznać, że mimo powagi urzędu, o jaki ubiega się Ukrainka, zmysłowa sesja raczej przysporzy jej wielu nowych głosów. Gdybyśmy mieli ukraiński paszport sami postawilibyśmy krzyżyk przy jej nazwisku. Naturalnie za program wyborczy i kozacką duszę.
Olga Ljulczak
Na Ukrainie rozpoczęła się kampania wyborcza. W związku z napiętą sytuacją w kraju, można było spodziewać się, że będzie ona bardzo gorąca. Chyba nikt jednak nie myślał, że słowo "gorący" zostanie potraktowane... dosłownie.
Nie mówimy co prawda o rozpalaniu ognisk czy polewaniu wrzątkiem, ale o wyjątkowo pikantnych zdjęciach. Ostatnio do internetu wyciekły fotki jednej z kandydatek na deputowaną, której, co tu dużo mówić, jest chyba bardzo ciepło. Tak ciepło, że postanowiła zrzucić ubranie. Zgodnie z przewidywaniami, u naszych wschodnich sąsiadów zawrzało.
Olga Ljulczak w wyborach startuje z ramienia bloku prezydenta Petra Poroszenki, nie dziwi zatem fakt, że jest łakomym kąskiem dla hakerów. Chociaż trzeba przyznać, że mimo powagi urzędu, o jaki ubiega się Ukrainka, zmysłowa sesja raczej przysporzy jej wielu nowych głosów. Gdybyśmy mieli ukraiński paszport sami postawilibyśmy krzyżyk przy jej nazwisku. Naturalnie za program wyborczy i kozacką duszę.
Olga Ljulczak
Na Ukrainie rozpoczęła się kampania wyborcza. W związku z napiętą sytuacją w kraju, można było spodziewać się, że będzie ona bardzo gorąca. Chyba nikt jednak nie myślał, że słowo "gorący" zostanie potraktowane... dosłownie.
Nie mówimy co prawda o rozpalaniu ognisk czy polewaniu wrzątkiem, ale o wyjątkowo pikantnych zdjęciach. Ostatnio do internetu wyciekły fotki jednej z kandydatek na deputowaną, której, co tu dużo mówić, jest chyba bardzo ciepło. Tak ciepło, że postanowiła zrzucić ubranie. Zgodnie z przewidywaniami, u naszych wschodnich sąsiadów zawrzało.
Olga Ljulczak w wyborach startuje z ramienia bloku prezydenta Petra Poroszenki, nie dziwi zatem fakt, że jest łakomym kąskiem dla hakerów. Chociaż trzeba przyznać, że mimo powagi urzędu, o jaki ubiega się Ukrainka, zmysłowa sesja raczej przysporzy jej wielu nowych głosów. Gdybyśmy mieli ukraiński paszport sami postawilibyśmy krzyżyk przy jej nazwisku. Naturalnie za program wyborczy i kozacką duszę.