CiekawostkiOstatni Naczelny Kat Zjednoczonego Królestwa. Powiesił setki skazańców

Ostatni Naczelny Kat Zjednoczonego Królestwa. Powiesił setki skazańców

Ostatni Naczelny Kat Zjednoczonego Królestwa. Powiesił setki skazańców

09.02.2016 | aktual.: 07.04.2017 13:22

Albert Pierrepoint pozbawił życia tak wielu osób, że do dziś nie udało się ustalić ich dokładnej liczby

Pozbawił życia tak wielu osób, że do dziś nie udało się ustalić ich dokładnej liczby. Różne źródła podają różne dane. Wiele wskazuje na to, że mogło być ich nawet ponad 600. Czynił to oczywiście w majestacie prawa. Choć takie stanowisko oficjalnie nie istnieje, określano go w Wielkiej Brytanii mianem oficjalnego egzekutora. Pod względem liczby wykonanych wyroków nie miał sobie równych.

To praca nie dla każdego. Przede wszystkim wymaga dużej odporności psychicznej. Nie każdy poradziłby sobie ze świadomością, że właśnie za jego sprawą ktoś wydał ostatnie tchnienie. Ale Albert Pierrepoint musiał sobie poradzić sobie z czymś jeszcze - ze sławą. Przylgnęła do niego etykieta Ostatniego Naczelnego Kata Zjednoczonego Królestwa. Na temat jego życia i "działalności" powstało do dziś wiele książek, filmów fabularnych i dokumentów, a nawet sztuki teatralne.

1 / 7

Jaki ojciec, taki syn

Obraz
© Henry Pierrepoint / wikimedia commons

Urodził się w 1905 r. Dorastał w domu, w którym temat skazańców otrzymującym za swoje występki najwyższy wymiar kary, nie należał do sfery tabu. Wykonywaniem wyroków śmierci zajmował się też bowiem jego ojciec Henry (na zdjęciu) oraz wujek Thomas. Chłopiec był pod szczególnym wpływem tego drugiego. Z pasją oddawał się lekturze jego pamiętników, w których znajdowały się szczegóły przeprowadzanych przez stryja egzekucji.

W publikacjach poświęconych Pierrepointowi można znaleźć wiele anegdot, które pokazują, jak duży wpływ na życie chłopca miał fach jego bliskich. Kiedy Albert miał 11 lat, nauczycielka kazała dzieciom napisać wypracowanie, w którym opowiedzą, kim chcą zostać, kiedy dorosną. Chłopiec nie zastanawiał się długo. Napisał, że podobnie jak jego ojciec oraz wujek chce zostać katem. Potem przestało to być jednak takie oczywiste. Jeszcze w czasach szkolnych rozpoczął pracę w sklepie spożywczym, potem był też dostawcą, ale w końcu zaczęło ciągnąć wilka do lasu. Ku niezadowoleniu swojej matki postanowił pójść w ślady ojca oraz stryja. Zgłosił się na ochotnika. Zaproszono go na rozmowę, podczas której oceniono jego predyspozycje. Bez trudu zdobył posadę. W 1932 r., po przejściu odpowiednich kursów, został asystentem egzekutora.

2 / 7

O rutynie nie było mowy

Obraz
© Egzekucja niemieckiego zbrodniarza wojennego Franza Strassera, 1946 rok / wikimedia commons

Pierwsza egzekucja, w której wziął udział, miała miejsce 29 grudnia 1932 r. Asystował wówczas swojemu wujkowi w straceniu Patricka McDermotta - pochodzącego z Irlandii mężczyzny, który został skazany za zabicie własnego brata. W 1941 r. Albert sam został głównym katem.

Pierrepoint był ceniony za swój profesjonalizm. Warto jednak wspomnieć, że osoby takie jak on wykonywały tak naprawdę obowiązki lokalnego szeryfa - to do nich należało wykonywanie wyroków śmierci. Jednak ze względu na to, że nie każdy szeryf miał ku temu przykremu obowiązkowi odpowiednie predyspozycje psychiczne, często kończyło się na cedowaniu podobnych powinności na osoby takie jak Pierrepoint, które były w stanie mentalnie podołać tej roli. Jego praca wymagała nie tylko odpowiedniego przygotowania, ale też olbrzymiej precyzji. O rutynie nie mogło być mowy.

Najskuteczniejsze wiosenne diety

**[

"PARASOL" W AKCJI - JAK HARCERZE LIKWIDOWALI NIEMIECKICH ZBRODNIARZY ]( http://facet.wp.pl/parasol-w-akcji-jak-harcerze-likwidowali-niemieckich-zbrodniarzy-6002228825179265a )**

3 / 7

Praca kata krok po kroku

Obraz
© Więzienie Jej Królewskiej Mości, Machester/ wikimedia commons

W 1950 r. na prośbę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które zastanawiało się, czy w Wielkiej Brytanii nie powinno się zmodyfikować procedury wykonywania kary śmierci bądź całkowicie od niej odejść, Pierrepoint ze szczegółami opisał, jak wygląda jego praca.

"Musimy zameldować się w więzieniu dzień wcześniej przed godziną 16. Po przybyciu pokazywane są nam nasze pokoje, a krótko potem komora egzekucyjna, gdzie się przygotowujemy" - wyjaśnił Pierrepoint. "Najpierw w porze popołudniowej w dniu naszego przybycia mamy próbną egzekucję z udziałem odpowiednio obciążonej kukły. Wieczorem ok. godziny 17 lub 18 widzimy więźnia, bodaj podczas ćwiczeń w jego celi. Potem pytamy o jego wiek, wzrost i wagę".

4 / 7

Nie popełnić błędu

Obraz
© wikimedia commons

Pierrepoint wyjaśniał, że przygotowania do egzekucji wymagały uwzględnienia wielu czynników, w tym głównie wieku i wagi skazańca. Inaczej należało przygotować sznur dla 24-latka, który waży 60 kilogramów, niż w wypadku 65-latka o takiej samej masie ciała. Ten pierwszy był silniejszy i lepiej zbudowany, więc sznur musiał być dłuższy, aby śmierć była jak najszybsza. Długość liny wyliczano w taki sposób, by śmierć następowała najpóźniej w ciągu kilku sekund po powieszeniu.

Egzekucje zazwyczaj odbywały się o godzinie 8 lub 9 rano. Po wejściu do celi ręce skazańca były pętane z tyłu, a na jego głowie zwykle pojawiał się kaptur. Więźnia odprowadzono do szubienicy, gdzie zakładało mu na szyi pętlę.

5 / 7

Wieszał nazistów, gwałcicieli i... swoich przyjaciół

Obraz
© wikimedia commons

Wśród osób, które powiesił Pierrepoint, znajdowali się mordercy i gangsterzy, ale również zbrodniarze wojenni. Byli to m.in. amerykańscy żołnierze, którzy w czasie II wojny światowej dopuścili się gwałtów oraz morderstw. Stracił również ok. 200 nazistowskich zbrodniarzy wojennych, którzy zostali skazani w procesach norymberskich. W sierpniu 1949 r. powiesił z kolei Johna George'a Haigha - seryjnego mordercę, który swoje ofiary rozpuszczał w kwasie.

Najsłynniejszemu katowi zdarzało się też wykonywać egzekucje na osobach, które potem okazywały się niewinne. Tak było w 1950 r., gdy powiesił skazanego za morderstwo córki i uniewinnionego już pośmiertnie Timothy'ego Evansa. Inną trudną dla niego sytuacją była konieczność powieszenia swojego znajomego, Jamesa Corbitta, który został skazany za zabójstwo przyjaciółki. W noc dokonania przez Corbitta zbrodni słynny kat bawił się wraz z nim w pubie, gdzie wspólnie śpiewali szlagiery...

Najskuteczniejsze wiosenne diety

**[

ZOBACZ TEŻ: JOHN BODKIN ADAMS - DOKTOR ŚMIERĆ Z ANGLII ]( http://facet.wp.pl/john-bodkin-adams-doktor-smierc-z-anglii-6002212079207041g )**

6 / 7

17 egzekucji jednego dnia

Obraz
© Okładka filmu o życiu Alberta Pierrepointa

Co dziwne, nie ma oficjalnych danych na temat liczby osób, które powiesił Pierrepoint. W różnych przekazach można spotkać informację, że odpowiedzialny był za stracenie od 300 do nawet ponad 600 osób. Najczęściej mówi się jednak o 433 mężczyznach oraz 17 kobietach - głównie nadzorczyniach, które służyły w niemieckich obozach koncentracyjnych. Jego rekord to 17 wykonanych egzekucji w ciągu jednego dnia. Na emeryturę przeszedł w 1956 r., mając już wówczas status najbardziej sprawnego i "wydajnego" kata w brytyjskiej historii. Kilka lat później - w 1964 r. - Wielka Brytania ostatecznie zniosła karę śmierci.

Wbrew pozorom, najsłynniejszy kat Wielkiej Brytanii nie był ponurakiem, który żył od egzekucji do egzekucji. Wiele osób wskazywało, że był raczej łagodnie usposobiony, lubił dobrą zabawę i znakomicie śpiewał. Kochał też towarzystwo pięknych kobiet.

**[

"PARASOL" W AKCJI - JAK HARCERZE LIKWIDOWALI NIEMIECKICH ZBRODNIARZY ]( http://facet.wp.pl/parasol-w-akcji-jak-harcerze-likwidowali-niemieckich-zbrodniarzy-6002228825179265a )**

7 / 7

Kat... przeciwny karze śmierci

Obraz
© Agencja Forum

Po zakończeniu kariery kata, mężczyzna skupił się na prowadzeniu pubu w Lancashire. Właśnie wtedy przyszedł też czas na refleksję. Choć może się to wydawać zaskakujące, Pierrepoint nie był orędownikiem kary śmierci. Przyznał się do tego w swojej autobiografii.

"Doszedłem do wniosku, że egzekucje nie załatwiają niczego. Są jedynie przestarzałym reliktem prymitywnej żądzy zemsty. Problem z karą śmierci zawsze polegał na tym, że nikt nie chciał jej dla wszystkich, ale wszyscy, różniąc się przy tym, rościli sobie prawo do decydowania, kto powinien zostać zlikwidowany" - napisał w swoich wspomnieniach.

Albert Pierrepoint zmarł w 1992 r. Miał 87 lat.
Rafał Celle

morderstwokara śmiercikat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)