Wszystko poszło nie tak
Dowodzącego misją Conrada F. Necrasona z prawej strony osłaniał bombowiec B-24 pilotowany przez Lloyda Jensena i Owena Baggetta. Ten ostatni nie przypuszczał jeszcze, że wsiadając do samolotu, robi pierwszy krok, by zapisać się w historii lotnictwa jako bohater najbardziej nieprawdopodobnego zestrzelenia.
Zanim grupa amerykańskich bombowców dotarła do wyznaczonego celu, zaatakowały ją japońskie myśliwce - osławione "Zero". Samolot Jensena i Baggetta został trafiony i zapalił się. Lotnicy próbowali gasić pożar, ale przez rozrzucone po pokładzie zbiorniki z tlenem płomienie obejmowały coraz większą część samolotu. Żołnierze nie mieli innego wyjścia, jak założyć spadochrony i wyskoczyć z maszyny. Było to jedyne słuszne rozwiązanie, mimo że w dole czekała na nich ziemia należąca do wroga.
ZOBACZ TEŻ: PRZEŻYLI, CHOĆ NIE MIELI WIĘKSZYCH SZANS ]( http://facet.wp.pl/przezyli-choc-nie-mieli-wiekszych-szans-6002212778164865g )**