CiekawostkiPakistańscy łowcy talibów

Pakistańscy łowcy talibów

Pakistańscy łowcy talibów

18.12.2015 16:19, aktual.: 27.12.2016 15:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

BBC dotarła do policyjnego komanda, które walczy z talibami terroryzującymi Karaczi - największe miasto w Pakistanie

Karaczi liczy aż 24 miliony mieszkańców, więc wydaje się, że tropienie w nim talibów to istne szukanie igły w stogu siana. Sytuacja nie jest jednak tak dramatyczna, jak by się mogło wydawać, bo terroryści sami "dbają", by było o nich głośno: zabijają, podkładają bomby i porywają dla okupów, które stanowią główne źródło ich dochodów. Tylko w 2014 roku zorganizowane grupy przestępcze, składające się z talibów lub z nimi powiązane, dokonały tu 132 porwań.

1 / 3

"Dziś bierzemy ich żywych"

Obraz
© screen BBC

- Z talibami walczy się łatwo w północnym Pakistanie, gdzie cel jest sprecyzowany - mówi jeden z policjantów - ale w Karaczi jest to o tyle trudne, że nie wiemy dokładnie, kim jest nasz wróg. Chowają się w slumsach. Jesteśmy na prawdziwej wojnie.

Choć policjanci działają w ramach obowiązującego prawa, instrukcje, jakie wydaje swoim podwładnym przełożony grupy na specjalnym "briefingu" przed akcją, nie pozostawiają wątpliwości, że wojna z talibami rządzi się swoimi prawami. - Jestem dziś w nastroju, by wziąć podejrzanych żywcem. Strzelajcie tylko po wyraźnym rozkazie ode mnie lub innych dowodzących - zapowiada.

2 / 3

Łatwo wejść, trudniej się wycofać

Obraz
© screen BBC

Jak wygląda przykładowa akcja? Po otrzymaniu informacji, gdzie przebywają talibowie, policjanci organizują "obławę". Cudzysłów jest tu nieprzypadkowy, ponieważ operacja zatrzymania terrorystów przeprowadzana jest - wbrew temu, jak wyglądają tradycyjne obławy z mnóstwem sprzętu i ludzi - jak najciszej. Funkcjonariusze dosłownie "skradają się" pod drzwi talibów, starając się zamaskować swoją obecność tak długo, jak się da. - Wkroczyć na ich teren jest łatwo. Trudniej jest się wydostać - tłumaczy jeden z policjantów. - Talibowie podnoszą alarm, by poinformować swoich popleczników, że na ich terenie jest policja. To wezwanie do walki. Straciłem przez to wielu kolegów.

3 / 3

Ryzykują życiem każdego dnia

Obraz
© screen BBC

Nawet jeśli akcja zakończy się pełnym sukcesem i terrorysta zostanie ujęty żywcem, nie przesądza to o jego losie. - Zeznawanie w sądzie przeciwko talibom to ryzyko, którego wiele osób po prostu nie chce podjąć. Czasami potrzeba nawet 10 lat, by sprawa zakończyła się wyrokiem. Zbyt powolny wymiar sprawiedliwości to w istocie żaden wymiar sprawiedliwości. Bez zmian w systemie walka z talibami nie może być wygrana - deklaruje jeden z członków policyjnej grupy.

Pakistański policjant nie ma łatwego życia - musi liczyć się z tym, że jest celem terrorystów, a kolejna akcja wymierzona w talibów może okazać się jego ostatnią. W okresie ostatnich 12 miesięcy zginęło tu 164 funkcjonariuszy.
KP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)