Palenie jest już niemodne?
Przez dziesięciolecia modę na palenie kreowali najwięksi twardziele Hollywood. Clark Gable, Spencer Tracy czy James Dean
Jeszcze całkiem niedawno najwięksi gwiazdorzy kina czy muzyki dumnie paradowali z papierosem w ustach. Także wielu "zwyczajnych" facetów traktowało palenie jako rytuał podkreślający ich męskość. Jednak w ostatnich latach nastąpił radykalny zwrot w podejściu do wyrobów tytoniowych, a ich stosowanie coraz częściej staje się po prostu symbolem obciachu.
Przez dziesięciolecia modę na palenie kreowali najwięksi twardziele Hollywood. Clark Gable, Spencer Tracy czy James Dean niemal na każdym zdęciu zamieszczanym w prasie paradowali z papierosem w ustach. Za największego miłośnika "dymku" uchodziła legenda westernów, czyli John Wayne, który nie porzucił nałogu nawet po informacji o wykryciu u niego nowotworu płuc. Dziś sytuacja zmieniła się diametralnie. Gwiazdorzy często muszą się tłumaczyć, gdy paparazzi przyłapią ich na paleniu papierosów. Znacznie chętnie chwalą się w mediach tym, że rzucili nałóg. - Czuję się teraz wolny. Przestawił mi się w głowie jakiś pstryczek i jest mi wstyd, że byłem takim głupkiem i przez tyle lat paliłem papierosy - opowiadał w "Dzień dobry TVN" Wojtek "Łozo" Łozowski.
Ciekawą motywację do porzucenia zgubnego nałogu znalazł legendarny amerykański rockman Jon Bon Jovi. - Próbowałem sobie załatwić ubezpieczenie na życie. Cena dla palaczy była tak chora, że na sam jej widok miałem ochotę wyrzucić papierosy do śmieci. Przestałem palić z dnia na dzień - opowiada w jednym z wywiadów. Oczywiście nie wszyscy poddają się modzie na niepalenie. Znana satyryczka Maria Czubaszek z dumą opowiada, że codziennie pustoszy trzy paczki papierosów. - Przecież wiadomo, jak to wszystko się skończy. Nawet niepalący żyją tylko do śmierci - żartuje w rozmowie z "Twoim Stylem". W innym wywiadzie dodaje: - Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić!