Palisz marihuanę? Uważaj!
Ostatnie trendy wśród osób, które uważają się za kulturalne i artystyczne elity Polski, można podsumować krótko: "sadzić, palić, zalegalizować". Marihuana przedstawiana jest jako jeden z powszechnych sposobów na relaks czy wenę twórczą, a pociągnięci do odpowiedzialności za posiadanie sporych ilości narkotyków artyści chcą za wszelką cenę udowodnić, że wolno im więcej niż zjaranym małolatom spod bloku przyłapanym przez policję na opalaniu lufki.
Abstrahując od tego, co powinno być legalne, a co nie, przypomnijmy to, o czym często się zapomina - nawet stosunkowo niegroźny narkotyk, jakim jest marihuana, nie pozostaje obojętny dla zdrowia. Bać powinni się przede wszystkim mężczyźni - "zioło" może zwyczajnie pozbawić męskości!
Według najnowszych badań opublikowanych w żurnalu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego marihuana ma katastrofalny wpływ na zdrowie młodych mężczyzn, zwiększając ryzyko zachorowania na raka jąder - i to aż dwukrotnie. Co gorsza, nowotwór z reguły nie przebiega łagodnie, ale szybko niszczy tkanki kluczowych męskich organów i przerzuca się dalej.
Co ciekawe najbardziej niszczący wpływ okazało się mieć "popalanie zioła" w bardzo młodym wieku - zagrożenie rakiem jąder gwałtownie wzrasta, nawet jeśli pacjent miał zaledwie kilka eksperymentalnych kontaktów z marihuaną. Tzw. "rekreacyjne" palenie ganji nie jest zatem wcale tak bezpieczne, jak próbują wmówić nam celebryci, a na efekty nie trzeba długo czekać - agresywna forma raka zazwyczaj atakuje panów, którzy nie mają nawet trzydziestki na karku: "Grupą, która jest szczególnie narażona na powstawanie guzów, są w przytłaczającej większości młodzi mężczyźni. Powinni przykładać szczególną uwagę do zmian, które ewentualnie pojawiają się w jądrach" - ostrzegają naukowcy.
Uczeni przeanalizowali stan zdrowia i historię choroby u 163 mężczyzn chorych na raka jąder, którzy mieli "rekreacyjne" kontakty z marihuaną. Podczas analiz wykluczyli przypadki, gdzie rak mógł mieć podłoże dziedziczne, a także inne czynniki niezwiązane bezpośrednio z zażywaniem narkotyków. Wyniki badań pozwalają jednoznacznie połączyć marihuanę i podwyższone ryzyko zachorowania na raka jąder - przypuszcza się, że chodzi o destrukcyjny wpływ na męską gospodarkę hormonalną.
TAK PALILI MARIHUANĘ AMERYKAŃSCY ŻOŁNIERZE W WIETNAMIE
Naukowcy alarmują, że choć rak jąder z reguły nie kończy się śmiercią (do zgonu dochodzi w około 1 procent przypadków), to w żaden sposób nie należy lekceważyć tej choroby i pomagać jej, zażywając narkotyki. Tym bardziej, że marihuana ma znacznie więcej negatywnych skutków na nasz organizm, by wspomnieć jedynie problemy z płodnością związane z gorszej jakości spermą oraz destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie mózgu i pamięci.
KP/PFi