Palmiry - tu Niemcy chcieli zabić Polskę
Zginąć miała cała inteligencja
Okolice te były w okresie okupacji niemieckiej miejscem męczeństwa około dwóch tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej
W polskiej historii są synonimem ludobójstwa, podobnie jak Katyń czy Oświęcim. Okolice Palmir, małej wioski liczącej obecnie zaledwie 200 mieszkańców, leżącej na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej, były w okresie okupacji niemieckiej miejscem męczeństwa około dwóch tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej.
Wśród zabitych przez Niemców w tym miejscu Polaków znajdowali się prawnicy, dziennikarze, biznesmeni, artyści, politycy, księża... Tu zginęli między innymi: poseł Mieczysław Niedziałkowski - działacz PPS, Maciej Rataj - były marszałek Sejmu i członek władz naczelnych Stronnictwa Ludowego, ksiądz Marceli Nowakowski - poseł i publicysta, Ignacy Solarz - założyciel Uniwersytetów Ludowych, Stanisław Piasecki - dziennikarz, twórca tygodnika literackiego "Prosto z Mostu", Adam Zamenhoff - esperantysta, wybitny okulista i oficer, a także najsłynniejszy przed wojną polski sportowiec - Janusz Kusociński - biegacz i olimpijczyk, zdobywca złotego medalu na olimpiadzie w Los Angeles w 1932 roku. Najprawdopodobniej także w Palmirach zakończył swoje życie Stefan Starzyński, bohaterski prezydent Warszawy.