Panasonic TX-P46G10
* Wyobraźcie sobie salę ze stereotypowego amerykańskiego dramatu sądowego. Sprawa: oskarżony telewizor plazmowy dopuszcza się przestępstwa psucia środowiska poprzez pobieranie większej ilości energii, niż robią to modele LCD. Obrońca Panasonic podnosi się z miejsca i mówi: „Sprzeciw! Proszę o dodanie modelu TX-P46G10 do materiału dowodowego”. Sąd po ocenie nowych dowodów nie może zrobić nic innego, niż sprzeciw podtrzymać, a sprawę oddalić.*
Panasonic postanowiło utrzeć nosa lobby telewizorów LCD i odebrać mu jeden z głównych argumentów: zużycie energii. W dzisiejszym opanowanym przez manię ochrony przyrody świecie jest to oskarżenie, którego nie można tak po prostu zignorować. Stąd też przysłowiowy powrót do deski kreślarskiej firmy. Technologia NeoPDP pozwala użytkownikowi na wybór: wspierać starania ekologów i ograniczyć zużycie energii (przy zachowaniu wysokiej jakości obrazu) lub działania proekologiczne ograniczyć do sortowania śmieci i znosić normalne plazmowe prądożerstwo (i zbierać szczękę z podłogi).
Model TX-P46G10 sygnowany jest wieloma długimi nazwami specjalnych systemów Panasonic, ale nieważna przecież jest nomenklatura, ale to, co ze sobą niesie. I tak taki potworek jak 600Hz Sub-Field Drive Intelligent Frame Creation Pro System oznacza nic innego, jak tylko oddzielne wyliczanie obrazów w każdej z interpolowanych ramek. A to z kolei oznacza wysoką jakość wizji, i to w sumie powinno normalnemu zjadaczowi audiowizualnego chleba wystarczyć.
Nie zapominajmy też o wyglądzie. TX-P46G10 prezentuje się stylowo, a multum naklejek na dolnym panelu przypomni naszym gościom, ile skomplikowanych procesów rozgrywa się za 46 calowym ekranem. Elegancka czerń obudowy ustępuje tylko głębi przepysznego mroku, który telewizor jest w stanie wyświetlić. Podobno ekran może wytrzymać uderzenie pilota, ale tego motywu ze strachu przed uszkodzeniem postanowiliśmy nie sprawdzać. Jeśli jednak to prawda, wszyscy naładowani energią posiadacze Nintendo Wii będą pewnie wniebowzięci. Wytrzymały ekran szczególnie przydaje się podczas oglądania meczu piłkarskiej reprezentacji Polski.
Dochodzi do tego jeszcze łatwość obsługi. Z przykrością można stwierdzić, że często wraz ze zwiększaniem się ilości wyspecjalizowanych podzespołów i systemów komplikuje się również i sterowanie tym kawałkiem nowoczesnej technologii. TX-P46G10 przychodzi tu z pomocą przeciętnemu wieczornemu widzowi, któremu nie chce grzebać się w zawiłych ustawieniach i komplikować sobie życia. Można co prawda ponarzekać na małą ilość wejść HDMI, ale jest to jeden z zaledwie kilku mało ważnych minusów modelu.
Panasonic TX-P46G10 zapewnia świetną jakość obrazu, czy to przy oglądaniu filmów, czy rozgrywaniu kolejnego morderczego pojedynku na konsoli najnowszej generacji. A wspominaliśmy już o tym, że jest ekologiczny?