Trwa 艂adowanie...
13-11-2006 16:28

Patetycznie acz nieco nudnawo - Muse: Black Holes and Revelations

Patetycznie acz nieco nudnawo - Muse: Black Holes and Revelations
d4d6s3z
d4d6s3z

Ach ten patos. Nikt tak jak Muse nie potrafi muzycznie dramatyzowa膰. Tym razem jest niestety nieco nudnawo. Do rozdmuchanej, acz oryginalnej i wyrazistej stylistyki tria, na "Black Holes And Revelations" do艂膮czy艂y bowiem patetyczne melodie.

Tym razem panowie przygotowali dzie艂o bardziej epickie, a mniej histeryczne. Matthew Bellamy ostrzega艂, 偶e zesp贸艂 pod膮偶a progresywnym krokiem i co艣 w tym jest. Gros kompozycji pozbawionych jest rockowej dynamiki i piosenkowej zgrabno艣ci. Ich miejsce zaj臋艂y nieco zbyt wydumane rozwi膮zania. Szcz臋艣liwie pozosta艂y popisy wokalisty na wysokich rejestrach, z kt贸rymi konkurowa膰 mog艂aby wy艂膮cznie Mariah Carey, skomasowane, g艂o艣ne gitary czy kosmiczna elektronika. Wi臋cej tu jednak marszowej rytmiki, 艂agodnych za艣piew贸w i pompatycznych pasa偶y, kt贸rych apogeum osi膮gni臋to w utworze "Invincible".

Znakomicie wypada singlowy "Supermassive Black Hole" z genialnym gitarowym nerwem czy ostre, szybkie i jakby rozdra偶nione "Assassin". Reszta tylko chwilami wzbudza zainteresowanie.

Rozpaczy nie ma. Zagorzali fani, z pewno艣ci膮 znajd膮 wiele l艣ni膮cych pere艂ek, dla tych jednak mniej oddanych tw贸rczo艣ci Muse zabraknie przebojowo艣ci i zadziorno艣ci, tak wspaniale wsp贸艂graj膮cej z podnios艂ymi aran偶acjami.

d4d6s3z
Oce艅 jako艣膰 naszego artyku艂u:
Twoja opinia pozwala nam tworzy膰 lepsze tre艣ci.

Komentarze

Trwa 艂adowanie
.
.
.
d4d6s3z