CiekawostkiPerwersja, ale po cichu

Perwersja, ale po cichu

Męskim okiem

Biblioteka to miejsce, które kojarzy się głównie z ciszą i spokojem. A pracujące tam panie zazwyczaj trudno uznać za demony seksualności. Ale pozory mylą: między cichymi regałami wrze gorąca namiętność. Aż dwadzieścia procent amerykańskich bibliotekarek przyznało się, że uprawia seks w miejscu pracy.

Perwersja, ale po cichu
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Dowodzą tego dopiero niedawno ujawnione badania przeprowadzone w 1992 roku. Badania przeprowadziło czasopismo branżowe "Wilson Library Bulletin", ale ze względu na ryzyko wybuchu skandalu nigdy nie zdecydowało się na ujawnienie wyników. Dopiero niedawno sam autor przeprowadzanej przed laty analizy - badacz Will Manly - zdecydował się opublikować jej rezultaty na swojej stronie internetowej.

W jego ankiecie wzięło udział 5 tysięcy pracownic i pracowników bibliotek. Okazuje się, że spędzanie całych dni na segregowaniu fiszek i układaniu opasłych tomów wcale nie tłumi ich seksualności. Wręcz przeciwnie, ankieta udowodniła, że bibliotekarki to niezłe kociaki, które nie tylko fantazjują na temat seksu, ale - gdy nadarzy się okazja - przechodzą śmiało od fantazji do czynów. Seks między bibliotecznymi regałami uprawiała jedna piąta z nich.

Z ankiety wynika ponadto, że ponad połowa bibliotekarek zgodziłaby się pozować nago za pieniądze, zaś niemal dwie trzecie przyznało się, że wypożycza i ogląda filmy pornograficzne. 22% badanych (czyli mniej więcej tyle, ile przyznało się do seksu w pracy) uważało, że w toaletach bibliotek powinny być zainstalowane automaty z prezerwatywami.

Musimy przyznać, że wyniki ankiety są niezwykle obiecujące. Okazuje się, że stereotyp bibliotekarki - zatopionej w lekturze szarej myszki w grubych okularach, burym swetrze i sukni po kostki - jest totalną pomyłką. Tak naprawdę to gorące kociaki, o bujnej fantazji i skrywanym pod swetrem niesamowitym potencjale. Trzeba tylko dać im jakiś pretekst, by przejęły inicjatywę - na przykład przyznać się do zgubienia karty bibliotecznej. Albo niby to niechcący strącić z półki kilka książek w dziale "dla dorosłych", a potem pomagać w ich ponownym układaniu, co jakiś czas półgłosem odczytując ich tytuły: "Kochanica Francuza", "Niebezpieczne związki", "Fanny Hill", "Sto dwadzieścia dni Sodomy", "Kamasutra", "Moby Dick".

(menonwaves)

Źródło artykułu:WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (22)