Chciała pomóc, obudziła bestię
Peter Kürten urodził się w 1883 r. w biednej dzielnicy Kolonii. Był najstarszym z trzynaściorga dzieci mężczyzny, który niemal nigdy nie trzeźwiał. "Cała rodzina cierpiała przez jego alkoholizm. Gdy był pijany, mój ojciec stawał się sadystą" - opowiadał w więziennej celi psychologowi Karlowi Bergowi.
Ojciec wykazywał skłonności do agresji, a także utrzymywał kazirodcze stosunki z nieletnimi córkami. Cała rodzina mieszkała w jednym pomieszczeniu, nietrudno się zatem domyśleć, jak traumatycznym doświadczeniem musiało być dzieciństwo chłopca.
Autorytetów szukał poza domem. Jednym z nich była sąsiadka, która wiecznie głodnemu Peterowi dawała do picia krew kaczek. W ten sposób być może uratowała życie zabiedzonemu chłopcu, ale równocześnie rozbudziła w nim zamiłowanie do smaku krwi, które miało mu towarzyszyć przez całe życie.