Trwa ładowanie...
inne
09-11-2006 14:00

Piękna Włoszka - Alfa Romeo 8C Competizione

Piękna Włoszka - Alfa Romeo 8C Competizione
d3i3sdj
d3i3sdj

Alfa Romeo od lat cieszy się opinią producenta aut ze sportową duszą. W przeciwieństwie do konkurencji mierzącej w podobny segment rynku, od dawna nie miała w ofercie typowo sportowego bolidu. Kompakty z silnikami 3.2, bez trudu osiągające "setkę" w mniej niż 7 sekund powodowały szybsze bicia serca, jednak napęd na przednią oś oraz 5 miejsc siedzących w kabinie niweczyły poczucie prowadzenia supersamochodu. Próbę zmiany stanu rzeczy podjęto w 2003 roku, prezentując wizję coupe oznaczonego symbolem 8C.

Bolid wzbudził wielką sensację. Wszyscy zadawali przedstawicielom Alfy Romeo tylko i wyłącznie jedno pytanie - "Kiedy nam go dacie?!". Niestety dzieje motoryzacji uczą, że efektowne concept cary często pozostają jedynie wizytówką i pokazem możliwości marki. Na rynek zazwyczaj trafiają w mocno zmienionej formie, do czego często przyczynia się prozaiczne cięcie kosztów. Na szczęście zarząd Alfy Romeo stanął na wysokości zadania, decydując o wdrożeniu do produkcji bolidu o zniewalającej urodzie. Wyjątkowość dwumiejscowego coupe podkreśla fakt, iż zostanie przygotowane jedynie 500 egzemplarzy, które znajdą właścicieli na długo przed opuszczeniem murów fabryki...

[ **

]( http://facet.wp.pl/alfa-8c-competizione-6006800580506753g )**

**

d3i3sdj

Wchodząca właśnie do produkcji Alfa Romeo 8C idealnie spełnia kryteria
[

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10936/alfa-romeo-8c-competizione-02.jpeg',550,366) )
stawiane przed samochodem pretendującym do ekstraklasy. Szybkie zlustrowanie karoserii daje wyobrażenie o mocy drzemiącej pod smukłą maską oraz tylnymi nadkolami o muskularnych kształtach. Dynamiki dodaje mocno pochylona przednia szyba oraz niewielkie boczne okna. Jak przystało na prawdziwie sportowy bolid, nadwozie zostało oparte na przestrzennej ramie i pokryte karbonowymi elementami. Pozwoliło to na uzyskanie wysokiej sztywności przy niewielkiej masie. W przeciwieństwie do ostentacyjnego Ferrari i ekstrawaganckiego Lamborghini nie uświadczymy w Alfie nadmiaru spojlerów. Odpowiedni docisk uzyskano dzięki dyskretnemu dyfuzorowi oraz przemyślnemu ukształtowanemu podwoziu, które przy wysokich prędkościach "przysysa" karoserię do nawierzchni.

Specjaliści od marketingu zadbali, by Alfa wyróżniała się pod każdym względem. Sprzedać produkt za ponad 100.000 euro nie jest bowiem łatwo.
[

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10937/alfa-romeo-8c-competizione-09.jpeg',550,366) )
Karoseria nie mogła zostać więc pokryta kolorem czerwonym. Byłoby to stanowczo zbyt proste... Ktokolwiek chciałby więc opisać kolor 8C musi pogimnastykować język. "Rosso Otto Tschi" miał podkreślić piękno karoserii, mało tego, stać się kwintesencją Alfy Romeo. Mikstura opracowana specjalnie na potrzeby modelu 8C zawiera podstawowy kolor oraz kolejne warstwy bezbarwnego lakieru z pigmentami srebra. Aby połysk przetrwał lata, ten ostatni trafia na karoserię w ilości aż... siedmiu warstw!

d3i3sdj

[ **

]( http://facet.wp.pl/alfa-8c-competizione-6006800580506753g )**

**

Globalizacja objęła wiele gałęzi życia. Nie ustrzegła się przed nią również motoryzacja. Silnik oraz półautomatyczna skrzynia biegów Cambiocorsa zostały zaadaptowane z Maserati.
[

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10937/alfa-romeo-8c-competizione-16.jpeg',550,291) )
Widlasta, 8-cylindowa jednostka napędowa znalazła swoje miejsce pod wielką maską. Zbudzona ze snu przyciskiem rozrusznika, oznajmia groźnym rykiem z czterech rur wydechowych, że nie ma z nią żartów. Wystarczy lekkie muśnięcie gazu, a motor wyje jak potępieniec, kręcąc wałem korbowym w tempie dochodzącym do 7500 obr./min. Dzięki 450 KM oraz 470 Nm czerwone coupe jeździ nie gorzej, niż wygląda. "Setka" to kwestia ledwie 4,5 sekundy, zaś prędkość maksymalna - na przekór dzisiejszym standardom - znacznie przekracza 250 km/h... Gdy na horyzoncie pojawi się odpowiedni odcinek szosy, Alfa 8C popędzi ponad 300 km/h!

d3i3sdj

Nic więc dziwnego, że położono nacisk na zapewnienie odpowiednich parametrów jezdnych. Duża w tym zasługa twardego zawieszenia. Oparto je o gazowe amortyzatory Bilsteina oraz grube stabilizatory, które nie dopuszczają do przechyłów karoserii. Elementem zadającym szyku, a jednocześnie w znacznej mierze wpływającym na prowadzenie są potężne, 20-calowe koła przygotowane przez Speedline. Na przednie alufelgi naciągnięto opony o szerokości 245 mm oraz skrajnie niskim profilu 35. Tylne walce potrafią zostawić na asfalcie ślady liczące 285 mm. Kto wpadnie na pomysł piszczenia gumami nie tylko przy starcie, ale i podczas pokonywania zakrętów, będzie w niebo wzięty. Silnik przesunięty za przednią oś oraz skrzynia biegów z mechanizmem różnicowym przy tylnej osi zapewnia rozkład masy 50:50. Dzięki doskonałemu wyważeniu podróż Alfą nie jest dla kierowcy zwykłym pokonywaniem odległości - wypada raczej mówić o przemieszczaniu się od zakrętu, do zakrętu...

Również w kabinie wyraźnie widać, że kręte drogi są naturalnym środowiskiem Competizione. Poręczna, skórzana kierownica wraz z mocno wyprofilowanymi siedzeniami daje kierowcy poczucie pełnej władzy nad samochodem. Kolejne hamowania, jak i wychodzenie z zakrętów ułatwiają efektowne nakładki na pedały. Gdy przyjdzie zarzucić kształtnym tyłem samochodu, pomocą posłuży aluminiowo-skórzana dźwignia hamulca ręcznego. W końcu przychodzi jednak pora, by ostudzić emocje. Pomocna będzie klimatyzacja oraz spokojna melodia, sącząca się z doskonałego systemu audio...

następne »
Źródło: następne »

Czyżbyśmy mieli okazję przyglądać się narodzinom najwspanialszej Alfy Romeo wszechczasów? Jeżeli tylko niezawodność samochodu przełamie niechlubną renomę marki, z pewnością tak też i będzie... Cóż jednak, gdy przeurocza 8C swoimi humorami wystawi na próbę cierpliwość dumnego właściciela? Podobno pięknym kobietom można wybaczyć niemal wszystko...

Łukasz Szewczyk

*Więcej w serwisie MOTO.WP.PLWięcej w serwisie MOTO.WP.PL*

d3i3sdj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3i3sdj