Piersi - 5 niesamowitych faktów!
27.02.2012 | aktual.: 27.12.2016 15:14
None
Wiele kobiet uważa, że mamy jakiś rodzaj obsesji. Piersi - mówią - są przecież dla dzieci i faceci powinni w końcu z tego wyrosnąć.
Co bowiem jest takiego niesamowitego w gruczołach otoczonych tkanką tłuszczową? Jednak my wiemy swoje - piersi są po prostu wspaniałe!
Ciągle o nich rozmawiamy, podziwiamy ich kształty, uwielbiamy je dotykać, przechwalamy się ilością par, które przeszyły przez nasze dłonie. Ale czy naprawdę znamy je tak dobrze, jak się nam wydaje? Oto 5 niesamowitych faktów - tego mogłeś nie wiedzieć o biuście!
SBe/ Puch
1. Piersi można powiększyć przy pomocy dzwonka
Okazuje się, że istnieje możliwość powiększenia piersi w sposób zupełnie nieinwazyjny. Japoński naukowiec dr Hideto Tomabechi, który przez lata zajmował się badaniami nad wpływem dźwięku na kobiece biusty, w 2008 roku pokazał światu owoc fuzji swoich trzech wielkich pasji - muzyki i pary piersi - wynalazek "Rock melon".
"Rock melon" to powiększający biust dzwonek telefonu komórkowego. Dr Tomabechi zdradza sekret i podstawę działania swojego wynalazku - w melodii ukryte są dźwięki przypominające płacz noworodka, które wpływają na kobiecy mózg.
Pobudzona sygnałem telefonu kobieta zaczyna instynktownie "przełączać się na tryb macierzyński", a jej piersi przygotowują się do produkcji mleka. Wystarczy słuchać "Rock melon" przez kilka dni, 20 razy dziennie, by powiększyć biust przynajmniej o jeden rozmiar.
2. Małe zderzaki
Małe piersi są dyskryminowane - i to nie tylko podczas wyborów miss mokrego podkoszulka. Sprawa ma wymiar polityczny! W 2008 roku wietnamski rząd rozważał czy nie zakazać prowadzenia rowerów i skuterów wszystkim kobietom, które mają zbyt małe "zderzaki".
Podobno ministerstwo zdrowia, zaniepokojone wielkością kobiecych piersi, chciało promować w ten sposób zdrowy wygląd.
Może i pomysł nie był taki zły? Kto nie chciałby lecieć na drugi koniec świata, żeby tylko zobaczyć kraj, w którym wszystkie rowerzystki mają wbudowane odpowiednie airbagi. Tak czy siak, pomysł został odrzucony. Obecnie wietnamskie biusty uznaje się za zdrowe, a rowerzystki z "małymi" oraz "dużymi" są równouprawnione i mogą spokojnie poruszać się po drogach publicznych.
3. Piersi stają się coraz większe
Według naukowców, którzy to szczęściarze dostali możliwość przebadania biustów kobiet ze wszystkich zakątków świata, piersi stają się z roku na rok coraz większe.
To fascynujące! Okazuje się, że od ponad 10 - 15 lat biusty ciągle i nieprzerwanie rosną. W większości krajów kobiety noszą staniki o jeden rozmiar miseczki większe niż nosiły ich mamy. I nie jest to zasługa chirurgów plastycznych. A czyja? Tego dokładnie nie wiadomo - może to wpływ diety, a może siedzącego trybu życia. Dla nas to nie ma większego znaczenia, ważne że rozmiar 65 B ustąpił rozmiarowi 70 C. Drogie panie, tak trzymać!
4. Nadprogramowy biust
W filmie "Pamięć absolutna" - w którym grał najsłynniejszy gubernator świata, Arnold Schwarzenegger - pojawia się prostytutka posiadająca nadprogramowy cycek. Wspomniana postać wzbudziła zainteresowanie sporej grupy mężczyzn, a niektórzy z nich stali się nawet wielbicielami tego typu wynaturzeń.
O ile bowiem trzeci sutek Chandlera Bing z "Przyjaciół" może odrzucać - bo to męski sutek - o tyle trzeci cycuszek do miętoszenia wydaje się być czymś pożądanym i rozwojowym - w stosunku do zwyczajnej pary piersi.
Lekarze twierdzą jednak, że to, co stało się fetyszem fanów prostytutki z "Pamięci absolutnej", jest niczym innym, jak tylko wrodzoną wadą. Wada ta - polegająca na występowaniu „nadprogramowej” ilości gruczołów sutkowych - uwidacznia się wraz z rozwojem płciowym i bywa zauważalna dopiero podczas okresu dojrzewania.
Jeśli więc podnieca was polimastia, bo tak nazywa się ta przypadłość, to nie musicie szukać maszyn przenoszących was do wirtualnej rzeczywistości. Po prostu zacznijcie się rozglądać.
5. Implanty biustu mogą uratować życie
Pomimo seksistowskiego podtekstu, porównywanie kobiecych piersi do samochodowych poduszek powietrznych jest trafione. W 2006 roku w bułgarskiej miejscowości Ruse miał miejsce okropny wypadek samochodowy. Auta zostały doszczętnie zniszczone. Zdawało się, że z takiej kraksy nikt nie może wyjść cało.
A jednak! Ratownicy przecierali oczy ze zdumienia, a późniejsze ustalenia dowiodły, że jednej z ofiar wypadku życie uratowały ogromne silikonowe balony. Gdyby nie one, siła z jaką kobieta uderzyła w kierownicę, zmiażdżyłaby klatkę piersiową i uszkodziła serce.
Pomyślmy, czy ewolucja "wie", że coraz więcej kobiet prowadzi samochody? Jeśli tak, to zapewne z tym można wiązać powiększające się z pokolenia na pokolenie rozmiary kobiecych "zderzaków".
A może, dla bezpieczeństwa kobiet, nasze ministerstwo zdrowia także powinno wprowadzić stosowne obostrzenia - wtedy jedyną deską w samochodzie będzie deska rozdzielcza.
SBe/ Puch
