Pierwsze mieszkanie? Wystarczy Ci 12 metrów
21.03.2012 16:32, aktual.: 21.03.2012 17:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We Wrocławiu już wkrótce rusza projekt "Starter", w ramach którego powstanie 170 "kawalerek" dla studentów. Ale czy "akwarium" o powierzchni dwunastu metrów kwadratowych wystarcza, by zostać prawnikiem albo ekonomistą?
"Mieszkaniowy eksperyment", tak określa się najnowszą inicjatywę przebudowy wrocławskiego Hotelu Asystenta w innowacyjny "studentowiec", a więc kompleks składający się ze 170 (a docelowo może nawet 700) mikro-kawalerek dla przyszłych oraz obecnych studentów. Przy czym "mikro" to, nomen omen, mało powiedziane, jako że najmniejsze z mieszkań liczyć będzie zaledwie 12 metrów kwadratowych, natomiast największe trochę ponad dwadzieścia. A skąd pomysł, by do pomieszczenia wielkości niezbyt okazałej łazienki upchnąć całe, w pełni funkcjonalne mieszkanie?
Akwarium dla przyszłego lekarza
"Zainspirował nas Student's Castle w Manchesterze, angielski model kameralnych mieszkań studenckich, który chcemy przetestować we Wrocławiu - tłumaczy Tomasz Majda z Dolnośląskich Inwestycji, pomysłodawcy przedsięwzięcia. - Pomysł jest kontrowersyjny, bo przecież nikt na stałe nie chce mieszkać na 12 metrach, ale na studiach, gdy mieszkanie służy jako "przechowalnia", to powinno wystarczyć", czytamy w "Gazecie". Natomiast zainteresowanych informujemy, że w mikrokawalerkach dostępne będzie to, co w pełnoprawnych mieszkaniach, a więc prysznic, toaleta, aneks kuchenny, łóżko oraz biurko. A do tego przyjemny widoczek na Wrocław. "Jest więc wszystko, co potrzeba studentowi do życia", mówi Tomasz Supron, prezes programu "Starter". "No może poza pralką, pralnia będzie oddzielnie."
W Wielkiej Brytanii podobne projekty cieszą się dość dużym powodzeniem, a jak będzie u nas? Cóż, prosta kalkulacja pozwala stwierdzić, że w zasadzie... nie wiadomo. Bo chociaż owszem, bardziej opłaca się kupić mieszkanie, niż "wyrzucać pieniądze" na wynajem, to jednak którego studenta stać na taki zakup? Nawet biorąc pod uwagę fakt, że płacąc ratę w wysokości 800 złotych miesięcznie, po niespełna 11 latach mieszkanie przechodziłoby już na własność wtedy już absolwenta (oczywiście, można płacić raty przez czas studiów, a potem poszukać kupca i może nawet zyskać - choć to trochę loteria, zważywszy na fakt, że nie wiadomo, jak "Starter" się przyjmie), wątpliwe by tak wielu studentów zdołało wysupłać więcej, niż 300-400 złotych miesięcznie. W ostateczności, zawsze można liczyć na pomoc rodziców...
Komuna vs samotnia
W chwili obecnej, dominujący model akomodacji dla studenta to chyba wciąż mieszkanie wynajmowane w kilka osób. W ten sposób pieniądze co prawda przepadają (w tym sensie, że mieszkanie nie przejdzie na własność, tak jak w przypadku "Startera"), jednak kwota ta wydaje się do przełknięcia, a dodatkowo przyszła elita nie jest obciążana zobowiązaniami na przyszłość. Kiedy natomiast odniosą sukces, będą mogli kupić sobie takie mieszkania jakie chcą. Trzeba jednak przyznać, że dla niektórych mieszkanie z projektu "Starter" jawić się będzie jako ciekawa alternatywa. Jednak ostatecznie, o tym jak będzie - przekonamy się dopiero wkrótce. A co ty sądzisz o tym pomyśle? Czy student naprawdę potrzebuje czegoś więcej, niż "akwarium" z łóżkiem i biurkiem w środku?