2z6
Nie zostawili go w potrzebie
Mimo że na miejsce udali się zarówno strażacy, jak i weterynarz oraz wolontariuszka, wyratowanie psa z opresji okazało się niełatwym zadaniem. Początkowy pomysł, aby po kawałku odcinać sierść zwierzęcia wtopioną w rozgrzaną masę, nie powiódł się. Przerażony owczarek tak mocno się wyrywał i szarpał, że zaczął się zapadać coraz głębiej. Sytuacja zrobiła się naprawdę groźna.