Pieszczocha czy Czyściocha - kim ona jest w sypialni?
Chce się przytulać, czy raczej trzyma się na dystans? Po pierwszym zbliżeniu ma ochotę na więcej, czy rzuca się w wir domowych obowiązków? Wszystko zależy na jaki typ kobiety trafiłeś.
Naukowcy twierdzą, że istnieją cztery podstawowe typy seksualne kobiet: Pieszczocha, Czyściocha, Powracająca i Rozbudzona. Pierwsza już po intymnym zbliżeniu pragnie się przytulać, całować i obejmować niemal bez końca. Chce słyszeć komplementy, czułe słówka i w takim właśnie nastroju zasnąć. Największym szczęściem dla niej jest, gdy partner tez jest pieszczochem i ma podobne potrzeby.
Czyściocha natomiast zaraz po stosunku wskakuje do łazienki by się wykąpać i na powrót doprowadzić do idealnego stanu. W ruch idą mydła i dezodoranty, wiadomo bowiem, że człowiek w czasie erotycznych igraszek zazwyczaj produkuje cały szereg wydzielin i towarzyszących im woni. Kobiety o takim temperamencie są zazwyczaj perfekcjonistkami zarówno w pracy jak i w domu. Szkopuł w tym, że ich zachowanie szybko staje się irytujące. Mało któremu mężczyźnie bowiem odpowiada sytuacja, w której jego wybranka zaraz po tym jak opadną emocje stara się zetrzeć z siebie najmniejszy ślad po niedawnych uniesieniach.
Trzeci typ to Powracająca. Ta też na miejscu za bardzo nie usiedzi. Co prawda nie pędzi zaraz "po" się zdezynfekować, ale bardzo szybko zaczyna się na powrót zajmować przyziemnymi czynnościami. Powracająca ma tuż po stosunku silną potrzebę powrotu do rzeczywistości - obejrzenia telewizji, sprzątania, prania, czy czytania książki. To również może okazać się dla faceta mocno irytujące. Powracająca bowiem robi wrażenie kompletnie nie skupionej na seksie. I coś w tym jest, bo seks traktuje ona jako zwykły przerywnik w zajęciach. A czasem nawet - o zgrozo - jako wyraz poświęcenia dla partnera.
Pozornie idealnym typem jest natomiast Rozbudzona. Dla niej pierwszy stosunek jest jedynie wstępem do dalszych igraszek. Potem powinny następować kolejne, podczas których będzie szczytować raz za razem. Problem polega jedynie na tym, że mało kto na dłuższą metę jest w stanie sprostać jej oczekiwaniom. I w tym momencie rodzi się obustronne rozczarowanie. A w rezultacie może też dojść do rozstania czy zdrady.
Jak widać - nie ma kobiety idealnej. Bo nawet ta, która na pierwszy rzut oka wydaje się idealna, może po jakimś czasie okazać się męcząca. Jak powiedział kiedyś pewien filozof: za każdą piękną i namiętną kobietą jest przynajmniej jeden śmiertelnie znudzony nią facet.
Naszym zdaniem idealne byłoby połączenie czterech powyższych typów w jednej kobiecie. Ewentualnie - w dwóch lub trzech. Ostatecznie - w czterech.
(menonwaves)