Pióro nie tylko dla prezesa. Poczuj się jak kaligraf
Myśląc o piórze, często widzimy siedzących przy dużym stole prezydentów podpisujących ładnie oprawione deklaracje pokojowe. Albo prezesa firmy, wyciągającego pióro i podpisującego się pod umową następnej fuzji. Jednak pióro to nie tylko wielki świat.
04.12.2017 | aktual.: 19.12.2017 10:00
Kiedyś na każdej szkolnej ławce stały kałamarze, a uczniowie pisali piórami. To zmuszało do starannego pisania. Mimo że kałamarze odeszły w zapomnienie, pióro nadal wymusza staranność przy pisaniu. A to w świecie komputerów i telefonów, paradoksalnie, może być wielką zaletą.
Już w starożytnym Egipcie piórem pisały wyższe sfery. Coś, co przypomina dzisiejsze pióra wieczne, znaleziono w grobowcu Tutenchamona. Jednak dopiero wiek XIX przyniósł pewien przełom. Wtedy to założyciel działającej do dzisiaj firmy Waterman wymyślił system zapobiegający robieniu kleksów. Kilka lat później George Safford Parker opracował system pozwalający na samowolne ściekanie atramentu ze stalówki.
To właśnie druga połowa XIX wieku jest okresem rozwoju firm produkujących pióra wieczne, które kupowali znani politycy, artyści czy biznesmeni. To właśnie piórem generał Eisenhower i marszałek Montgomery podpisali akt kończący II wojnę światową.
Jednak pióro to doskonały prezent nie tylko dla możnych tego świata, ale wszystkich osób, którym zależy na ładnym piśmie oraz chwili spokoju. Pióro nie służy tylko do składania podpisów, ale po prostu do pisania. Lista zakupów zapisana piórem wiecznym? Czemu nie!
Wszystkie notatki tak zapisane nabierają wyjątkowości i innego charakteru. Pisanie piórem pozwala na chwilę zwolnić i odprężyć się. Dzięki temu nasze pismo nabiera innego wyglądu i może świadczyć, że mamy pożądane przez innych cechy, jak np. dokładność, sumienność. A to w coraz bardziej zabieganym świecie jest bardzo potrzebne.