Trwa ładowanie...
10-06-2013 13:41

Planujesz to zrobić w wakacje? Uważaj!

Planujesz to zrobić w wakacje? Uważaj!Źródło: AFP
d1ky9bg
d1ky9bg

Zanim nieustraszony Felix Baumgartner skoczył z krawędzi kosmosu (21 818 m), jego niespokojna natura kazała mu imać się innych ekstremalnych zajęć.

Do takich niewątpliwie zalicza się m.in. BASE jumping - przez wielu okrzyknięty najbardziej niebezpieczniejszym sportem świata. B.A.S.E. to akronim słów Building (budynek), Antenna (antena/nadajnik telekomunikacyjny), Span (przęsło - mostu) oraz Earth (ziemia, w tym przypadku skała) - które stanowią jednocześnie wypunktowanie obiektów stałych nadających się do odbywania skoków. Podobnie, jak w przypadku skoków z samolotu, tak i tu kluczową rolę odgrywa spadochron, jednak na tym podobieństwa się kończą, albowiem tam gdzie "zwykli" skoczkowie kończą, tam BASE jumperzy dopiero zaczynają...

BASE jumping - sport w którym wszystko może pójść nie tak!

W przypadku skoków spadochronowych z samolotu, startuje się z kilku tysięcy metrów (polskie aerokluby w swojej ofercie mają zazwyczaj wylot na wysokość 3000-4000 metrów), natomiast czaszę spadochronu otwiera się zazwyczaj na ok. 600 metrach. W odmianie BASE skoki wykonywane są z kolei z obiektów o wysokości od... 50 do 300 metrów, a więc "pociągnięcie za linkę" następuje znacznie niżej. Niewielka wysokość sprawia, że mamy znacznie mniej czasu na reakcję, przez co, jeśli spóźnimy się z decyzją o ułamek sekundy, może być już za późno. Ale czas to tylko pierwszy z wielu czynników, które mogą doprowadzić do śmierci skoczka. Innym jest fakt posiadania tylko jednego spadochronu...

W skokach "standardowych", dysponujemy dodatkowo spadochronem zapasowym, w BASE jumpingu nie, bo zresztą taka praktyka nie miałaby zbyt wielkiego sensu - z uwagi na krótki czas spadania (i gigantyczne przyśpieszenie) skoczek i tak nie zdążyłby skorzystać z zapasu. Tym samym, źle przygotowany spadochron to wyrok śmierci. Kolejne niebezpieczeństwo czai się w samym obiekcie, z którego następuje skok - jeśli skoczek nie zapanuje nad własnym ciałem, lub otworzy spadochron w złą stronę i ten zahaczy o ów obiekt, również najpewniej dojdzie do katastrofy. W roku 2002 Baumgartner skoczył z warszawskiego hotelu Mariot - co na filmie wyglądało dość banalnie...

d1ky9bg

Zwycięzcy i przegrani

W rzeczywistości jednak, podobny wyczyn wymagał nie lada doświadczenia i umiejętności.

W czasie lotu Felix doświadczył m.in. niestandardowych podmuchów wiatru, co jest normą w przypadku terenów zabudowanych. Austriak musiał brać na to poprawkę i odpowiednio manewrować ciałem, by nie dać się porwać wirom powietrza. Problemem mogło być również lądowanie - w przypadku skoków w mieście trzeba zmieścić się na stosunkowo niewielkiej powierzchni, a do tego uważać na przechodniów i samochody. Felix skoczył także z Petronas Towers w Kuala Lumpur i pomnika Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, wyrastając tym samym na jednego z czołowych BASE jumperów.

Niestety, nie wszyscy mają tyle szczęścia. Kilka miesięcy temu głośno było o śmierci Polki, Wioletty Roslan, która po odkryciu, że jest w ciąży, chciała pożegnać się z BASE jumpingiem w wielkim stylu - wykonując ostatni skok w malowniczych Alpach. Niestety, doszło wówczas do tragedii. Takich przypadków jest znacznie więcej, co czyni z BASE jumpingu najbardziej niebezpieczną odmianę spadochroniarstwa i najniebezpieczniejszy sport w ogóle. Naturalnie, nie chcemy wam całkowicie obrzydzać tej wspaniałej dyscypliny, pragniemy jedynie zwrócić waszą uwagę na fakt, że przed zaangażowaniem się weń, należy poświęcić sporo czasu na przygotowanie pod okiem specjalistów. Warto również wyrobić sobie "punkty doświadczenia" podczas skoków z samolotu.

Żeby zakończyć pozytywnie, dodajmy, że niedawno pokonany został rekord na najstarszego BASE jumpera świata - śmiałek rzucił się w przestworza w wieku 102 lat i był... kobietą. Jak widać można, grunt robić to z głową!

MW/PFi, facet.wp.pl

d1ky9bg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ky9bg