Plemniki nie potrafią pływać
Okazuje się, że opowieści o superplemnikach, które na ślepo i w mgnieniu oka pokonują wszelkie odległości i przeszkody (w tym ubranie, bieliznę i oczywiście prezerwatywy)
i bez trudu znajdują upragniony cel w postaci jajeczka, by następnie brutalnie wbić się do środka, można włożyć między bajki. Zapłodnienie to dla plemników dużo trudniejsza misja niż by się mogło wydawać. Tym bardziej, że nawet nie potrafią... pływać. Sposób ich poruszania przypomina raczej ruchy pijanej żabokijanki.
Naukowcy z Uniwersytetów Birmingham i Warwick po serii wnikliwych badań dotyczących sposobu poruszania się plemników i ich orientacji "w terenie" doszli do sensacyjnych wniosków, raczej niezbyt pochlebnych i przyjemnych dla dumnych z jakości swojej spermy samców. Okazało się, że wyobrażenia na temat doskonałych umiejętności "pływackich" plemników należy poddać znaczącej weryfikacji. Męskie komórki zachowują się, jakby w ogóle nie wiedziały, jak użyć napędzającej je witki. Zamiast śmigać, płynąc do celu, obijają się o ścianki, wpadają na siebie i ogólnie przedstawiają raczej żałosny widok: "Kiedy pierwszy raz zobaczyłem, jak plemniki starają się manewrować na zakrętach i ostatecznie walą główkami w przeciwległą ścianę mikrotuneli, dostałem ataku śmiechu" - relacjonuje jeden z naukowców. "Jeśli tunel nagle skręca, (...) komórki dalej przemieszczają się do przodu, dopóki nie uderzą w przeciwległą ścianę" - tłumaczą autorzy badań, zaznaczając, że plemniki mają bardzo ograniczoną orientację przestrzenną i dopóki
jest to możliwe, wykorzystują przestrzeń jednowymiarowo - "Prowadzi to do wielu kolizji".
W związku z wyjątkowo niesprawnym poruszaniem się męskich komórek rozrodczych, powstaje pytanie, czy "zwycięzca", któremu uda się w końcu dopłynąć do komórki jajowej i ją zapłodnić, dysponuje lepszymi od reszty "silnikami" i "nawigacją", czy może jest to kwestia ślepego przypadku. Potrzeba do tego jednak kolejnych badań, które wyselekcjonują grupę "Usainów Boltów" spośród niedzielnych pływaków. Kolejne selekcje będą przechodzić w coraz to trudniejszych warunkach, by naukowcom udało się wyodrębnić te komórki, które radzą sobie najlepiej.
Uczeni podkreślają, że badania nad sposobem poruszania się plemników i ich zachowań przestrzennych zaowocują nie tylko lepszym zrozumieniem tych mechanizmów, ale mogą okazać się kluczowe dla leczenia męskiej niepłodności spowodowanej słabą motoryką komórek rozrodczych.
KP/PFi