CiekawostkiPlemniki wyrosną ci na.. ręce?

Plemniki wyrosną ci na.. ręce?

* W dzisiejszych czasach z męską płodnością jest coraz gorzej. Nasze plemniki są słabe, szybko giną, nie wiedzą, jak trafić do celu, potykając się o własne witki, rozwijają zbyt małe prędkości i w dodatku w kropli spermy jest ich często zbyt mało, by liczyć na szybki sukces reprodukcyjny i upragnionego potomka niemal "na zawołanie".*

Plemniki wyrosną ci na.. ręce?
Źródło zdjęć: © fotochannels.com

Część par próbuje na siłę zostać biologicznymi rodzicami za pomocą zabiegów in vitro, bardziej wielkoduszni decydują się na adopcję. Tym, którzy nijak nie mogą przemóc w sobie naturalnej potrzeby przekazania genów, a mają problemy z płodnością, naukowcy proponują nowe rozwiązanie. Czy to będzie przełom?

Amerykańscy naukowcy utrzymują, że już niedługo będzie można wyhodować plemniki z komórek... skóry. Wystarczy próbka tkanki skórnej pacjenta, szkiełko i oko, by zmagający się z problemem bezpłodności mężczyzna został szczęśliwym tatusiem. Jak to możliwe?

Uczeni "nakarmili" komórki skóry specjalnym koktajlem złożonym z różnych substancji chemicznych, który następnie cofnął ich zegar biologiczny i stadium rozwojowe do etapu zbliżonego do stadium embrionalnego i właściwości zbliżonych do komórek macierzystych. Komórki o takich cechach mogą rozwinąć się w niemal dowolny rodzaj tkanki - dlaczego zatem nie w plemniki?

Następnie naukowcy tak modyfikowali i odżywiali komórki, by powstały ciała kuliste o właściwościach zbliżonych do normalnej spermy. Uzyskany materiał jest bardzo zbliżony do dojrzałego nasienia i wypada zadowalająco pod względem genetycznym, choć by uzyskać zupełnie autentyczne plemniki, konieczne są dalsze badania i eksperymenty.

Zespół uczonych z Akademii Medycznej w Pitssburghu, który prowadzi prace, nie ukrywa jednak optymizmu, uważając, że najtrudniejszy etap badań pozostawił już za sobą, i sprowadza przyszłe trudności do zmuszenia komórek, by wyrosły im ogonki. Tylko czy to naprawdę takie proste?

Wielu naukowców zwraca uwagę na etyczne wątpliwości związane z hodowaniem sztucznej spermy - pierwsze eksperymenty prowadzono wcale nie na pobranych od ochotników tkankach skórnych, ale na komórkach macierzystych pobranych z ludzkich embrionów. Pytanie o to, co następnie się z nimi stało, wydaje się być pytaniem retorycznym.

Hodowanie plemników z tkanek skóry wcale nie musi być lepsze - uczeni z zaniepokojeniem zwracają uwagę, że zabawa w Boga przekracza kolejne granice i naukowiec z probówką w ręce nie tylko arbitralnie decyduje o powstaniu nowego życia, jak to ma miejsce w przypadku zabiegów in vitro, ale również sam produkuje konieczne do tego komórki rozrodcze. A to naprawdę duże pole do nadużyć.

KP/PFi

Źródło artykułu:WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (19)