Plotki i "wymiana informacji"
Plotka i obmowa jest kobietą. Mimo że od kilku lat kobiety i zastępy "ekspertek", "psycholożek" i "socjolożek" próbują wmówić światu, że mężczyźni równie chętnie, a może nawet z większą pieczołowitością niepochlebnie komentują swoich znajomych za plecami samych zainteresowanych, nie da się ukryć, że plotkowanie to typowo damskie zajęcie.
To kobiety są inspiracją dla kabaretów, będąc autorkami hermetycznych sformułowań typu: "tamta laska, którą widziała Ola, jak była z Anią, tą, co jej wtedy nie spotkałyśmy, na tych imieninach u Basi, tej, co kupiła żółty lakier, a przecież jej się łamią paznokcie, i ona, wiesz, ta laska nogi ma krzywe, ale że nie mogę patrzeć".
Okazuje się, że sama matka natura (w końcu jest rodzaju żeńskiego) sprawia, że kobiety po prostu uwielbiają plotkować i nie czują się sobą, jeśli nie mogą tego robić.
Zgodnie z badaniami, które przeprowadzili amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu w Michigan, plotkowanie ma zbawienny wpływ na kobiecy organizm - łagodzi stres i pozwala się zrelaksować.
Wszystko za sprawą hormonów (kolejny dowód na to, że one rządzą kobietami). Omawianie intymnych życiowych szczegółów w gronie koleżanek sprawia, że znacząco wzrasta poziom progesteronu - hormonu "dobrego samopoczucia", który prawdopodobnie odpowiedzialny jest również za ocieplanie relacji międzyludzkich.
POLECAMY:
W badaniu wzięło udział 160 studentek, które podzielono na dwie grupy: pierwsza zajmowała się wspólnie poprawkami nad tekstem o botanice (nie pytajcie, dlaczego akurat o tym, może robili jednocześnie badania, że od botaniki kobiety się stresują), druga toczyła swobodne konwersacje czyli, mówiąc wprost, zajmowała się plotkowaniem.
Po wszystkim zmierzono poziom progesteronu u pań i okazało się, że w drugiej grupy jest on albo wyższy, albo ustabilizowany (co nie występuje w stresie), a relacje między kobietami są bliższe niż u pań pracujących nad projektem.
Wygląda na to, że jest to swoiste perpetuum mobile dobrego samopoczucia: od plotkowania wzrasta poziom progesteronu i zawiązują się lepsze relacje, które z kolej dalej napędzają poziom hormonu "relaksu". A mniej zestresowani żyją dłużej. Czy zatem plotkowanie jest kluczem do zagadki dłuższej średniej życia u kobiet?
A jak to jest w przypadku mężczyzn? Okazuje się, że mężczyźni także mnóstwo czasu spędzają na obmawianiu innych - ba ponoć nawet więcej niż panie. Jednak w tym przypadku nie chodzi o hormony i o tak niską pobudkę jak prawienie sobie samopoczucia czyimś kosztem. Dla nas najważniejsza jest WIEDZA! W przypadku panów nie ma mowy o "plotkach", jest "rzeczowa wymiana informacji". Jak w służbach wywiadowczych! Jasne?