Trwa ładowanie...
12-07-2010 15:06

Po czym poznać prawiczka?

Po czym poznać prawiczka?Źródło: Jupiterimages
d2n2cdp
d2n2cdp

Pewna wietnamska specjalistka od akupunktury twierdzi, że posiadła umiejętność stwierdzania, czy dany mężczyzna jest prawiczkiem czy też nie. A wszystko za sprawą mikroskopijnej czerwonej kropki znajdującej się za uchem. Dziwne? Może, ale z pewnością nie tak bardzo, jak fakt, że dzięki tej kropce trójka zasądzonych gwałcicieli wyszła właśnie na wolność...

W 2000 roku, w Wietnamie, trzech mężczyzn zostało skazanych przez sąd na 16 lat więzienia za gwałt zbiorowy dokonany na 20-latce. Sześć lat później, jeden z nich - Nguyen Dinh Kien - zaczął uskarżać się na szczególnie zły stan zdrowia. Jako, że w tamtejszych rejonach wciąż dużą popularnością cieszy się medycyna ludowa, naturalna, alternatywna i akupunktura, Kien został skierowany do jednej z najlepszych lokalnych akupunkturzystek. Asekurowany przez strażników, stanął wkrótce w gabinecie Phan Thi Hong, kobiety, która jak się okazało, miała zrobić dla niego znacznie więcej, niż tylko ulżyć jego cierpieniom fizycznym.

"Z początku nauczyłam się rozpoznawać prawiczków za pomocą badania ich pulsu, jednak z czasem wypracowałam inną metodę - zauważyłam, że męskie dziewice mają za uchem malutką czerwoną kropkę. To sprawdzone i poparte latami doświadczenia. Jeżeli facet jest prawiczkiem, zawsze ma tą kropkę. Zarówno Kien jak i pozostała dwójka mieli czerwone kropki, co w myśl teorii eksperta znaczy tyle, że nie mogli uprawiać seksu nigdy wcześniej. Wobec tego, byli niewinni" wyjaśnia Hong w wypowiedzi dla "AP". Już podczas pierwszego zabiegu, specjalistka od akupunktury odkryła niewinność Kiena. To skłoniło ją do działania, zwróciła się więc do władz z prośbą o ponowne rozpatrzenie sprawy, z racji na nowy "mocny" dowód niewinności chłopców.

Do tego miejsca, historia wygląda nieco jak scenariusz nowego filmu Davida Lyncha, toteż nawet tamtejsze władze - które z pewnością słyszały już wszystko - nie dawały wiary nowemu materiałowi dowodowemu pani Hong. Opór decydentów nie złamał jednak ducha kobiety, która przez kolejne cztery lata uparcie walczyła o wolność skazanych za gwałt mężczyzn. A walka była doprawdy ciężka - angażowała liczne wizyty w sądach i ministerstwach, do tego doszło wiele listów oraz pism urzędowych, a nawet pewien desperacki akt, który ostatecznie przeważył szalę. Otóż, pani Hong zagroziła, że jeżeli śledztwo nie zostanie zrewidowane, ona dokona aktu samopodpalenia w geście protestu. W końcu, dzięki jej sile woli, o całej sprawie dowiedział się sam prezydent.

d2n2cdp

Dalszy bieg wydarzeń był już raczej prozaiczny - po ponownym rozpatrzeniu wszelkich dowodów, wykryto błędy w postępowaniu karnym, m.in. nie uwzględniono wniosku zgwałconej dziewczyny, w którym poszkodowana stwierdziła, że oskarżeni są niewinni (!). Po dziesięciu latach odsiadki, cała trójka opuściła zakład karny. Nong Thi Hong Ha, adwokat jednego ze skazanych, w swoim oświadczeniu powiedział: "Dzięki wysiłkom pani Hong, śledczy wznowili sprawę, która już dawno została pogrzebana".

W ramach epilogu, warto przyjrzeć się bliżej kwestii "czerwonych kropek dziewictwa", czy to w ogóle możliwe żeby istniały? Pani Hang jest o tym przekonana, dodaje, że znikają one dopiero po pierwszym kontakcie heteroseksualnym - stosunek homoseksualny lub masturbacja w żaden sposób nie wpływają na położenie kropki. Z kolei, inny lokalny akupunkturzysta, Nguyen Van Hao, przyznaje że nigdy wcześniej nie spotkał się z czymś podobnym. "Z medycznego punktu widzenia, niemożliwe jest określenie czy mężczyzna uprawiał seks na podstawie pulsu albo czerwonej kropki za uchem." Cóż, to wygląda na zadanie dla amerykańskich naukowców...

Niemniej jednak, niewątpliwą zasługą pani Hong jest zwrócenie wolności osobom, które na tę wolność zasługują. Na marginesie, ponoć dziesiątki skazańców już ustawiają się w kolejce do pani Hong... A w sklepach już zabrakło czerwonych cienkopisów.

d2n2cdp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2n2cdp