Po majtkach poznasz, jaka jest w łóżku
Napisano już chyba setki, jeśli nie tysiące poradników i artykułów, które miały nam pomóc odpowiedzieć na to jedno, jakże istotne z punktu widzenia naszej przyjemności, pytanie: "Po czym poznać, jaka ona jest w łóżku?".
Zastępy badaczy, quasi badaczy, domorosłych badaczy, czy wreszcie zwykłych amatorów kobiet, próbowały wnioskować o kobiecym temperamencie seksualnym na podstawie niemal wszystkiego. Z drinków, jakie pija dana pani; z koloru jej włosów; z proporcji długości palca wskazującego do palca serdecznego i na odwrót; z zapachu perfum, jakich używa w środę, a jakich w piątek.
I panowie, bądźmy szczerzy - wszystko to nic innego, jak zwykłe wróżenie z fusów. Prawdziwe, rzetelne badanie przeprowadzili dopiero niedawno amerykańcy naukowcy z Centrum Badań Seksualności w Santa Clara, i zdaje się, że to właśnie oni doszli do najbardziej trafnych wniosków.
Stwierdzili oni, po przebadaniu czterech tysięcy respondentek, że ze sporą dokładnością można określić temperament seksualny kobiety na podstawie bielizny, którą nosi. I musimy przyznać, że taka metoda wnioskowania do nas trafia.
Wszak nic nie powie nam tak dużo o kobiecie jak to, co aktualnie ma pod ubraniem. Z wnioskami amerykańskich naukowców, przeprowadzających badania, na których czele stała kobieta z krwi i kości Shirley Zussman a nie, jak można byłoby przypuszczać jakiś napalony samiec, zgadza się polski seksuolog dr Stanisław Dulko. W wypowiedzi dla "Super Expressu" stwierdził on, że : "Nie tylko kolor bielizny, ale też jej rodzaj, kształt, wzorki, mogą powiedzieć, jaka ona jest w łóżku, jakie ma upodobania seksualne."
Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak pomóc Wam, przestać błądzić po omacku. Należy przejść do konkretów.
I tak, jak wynika z omawianego badania, jeżeli gustujecie w kobietach zdecydowanych i ostrych w łóżku, mających skłonność do dominowania nad partnerem, powinniście rozglądać się za paniami, nade wszystko gustującymi w * skąpych, czarnych majteczkach. Jeżeli z kolei kręcą was kochanki zmysłowe, nielękające się eksperymentów, gotowe na nowe wyzwania i zdobywanie szczytów, to w Waszym typie powinny być damy, w której szufladzie z bielizną można znaleźć przede wszystkim, *czerwone, koronkowe stringi. Jeżeli zaś stringi są nie czerwone lecz białe możecie spodziewać się, że trafiliście na kochankę, która chociaż lubi udawać grzeczną dziewczynkę, może zaskoczyć Was niejedną perwersją. Niestety na to ostatnie nie możecie liczyć, co chyba wydaje się dość oczywiste, w przypadku niewiast, które swoją intymność zakrywają * zabudowanymi, bawełnianymi majtkami* - one wybierają partnerów, którzy przejmują inicjatywę, same zaś są zazwyczaj wstydliwe i pruderyjne. Równie uległe i skromne bywają osobniczki, które
przywdziewają typowe majteczki w [czerwone] kropeczki - także z ich strony nie macie co liczyć na dziki seks w windzie, czy w przebieralni w butiku. Takie i z pewnością jeszcze bardziej ekstremalne doznania, zapewnią Wam kobiety, które wdziewają * kolorowe, jedwabne majteczki* - to ponoć królowe wyrafinowania. Ale uwaga, te ostatnie, naprawdę trudno jest zadowolić.
Cóż panowie... Wszystko pięknie i ładnie, nas jednak zastanawia jedna rzecz. Przecież, nie od razu możemy poznać bieliźniane preferencje poznanych dziewczyn. Przecież nie będziemy próbowali za wszelką cenę podejrzeć, co kryje się pod sukienką. Bo jeżeli zostaniemy zdemaskowani, to zamiast radosnych figli, czeka nas w najlepszym wypadku wylanie na naszą głowę wiadra pomyj. Chyba że, akurat szczęśliwym trafem, dziewczyna będzie zwolenniczką słodkich, różowiutkich fig. Jest duża szansa, że taka panna, uzna to za odpowiednie zaloty. Na jej poziomie...
PFi/ BL