Po prostu musimy chlać i żreć. A do tego marudzić
Męskim okiem
Czy ewoluowaliśmy po to, by stać się tłustymi, depresyjnymi alkoholikami? Szkoccy naukowcy odkryli, że Europejczycy mogą mieć większą niż Azjaci skłonność do tłustego jedzenia i alkoholu.
22.07.2011 | aktual.: 22.07.2011 11:23
Wszystko za sprawą genetycznego przełącznika - fragmentu DNA, który włącza i wyłącza geny w naszych komórkach. Ten, który badają brytyjscy naukowcy, kontroluje produkcję galaniny. Ona z kolei wpływa na to, co w danej chwili chcemy zjeść. Gdy przełącznik działa lepiej, wyjątkowo silnie pragniemy tłustego jedzenia i alkoholu. U Azjatów funkcjonuje on słabiej, co sprawia, że rzadziej mają ochotę na takie menu.
- Podobne problemy mogą się jednak u nich pojawić po przeprowadzce do Europy - zwraca uwagę Dr MacKenzie, szef grupy prowadzącej badania. Odkrycie szkockich naukowców pomoże nam lepiej zrozumieć zwyczaje żywieniowe wczesnej Europy. Produkty mleczne i piwo były tam ważnym źródłem kalorii podczas długich zimowych miesięcy.
[
]( #opinions )
Jedzenie tłustych potraw i picie alkoholu zwiększało szanse na przetrwanie. Osobniki u których przełącznik działał słabiej mogłyby nie przetrwać. Musiały więc wykształcić w sobie przełącznik sprawniejszy, który zmienił ich dietę na bardziej kaloryczną. Przecież w czasach, gdy ludzie żyli średnio 30, 40 lat nikt nie zastanawiał się nad negatywnym wpływem tłuszczu i alkoholu na zdrowie. Jak twierdzą naukowcy, teraz jest zupełnie inaczej.
Rezultaty badań sugerują również, że przełącznik może mieć wpływ na nasze psychiczne samopoczucie. Galanina, którą kontroluje, steruje bowiem naszym strachem. Naukowcy widzą w rezultatach badań wielki potencjał. Ich zdaniem mogą one skutecznie pomóc w walce z trzema plagami współczesnego świata Zachodu: depresją, otyłością i alkoholizmem.
Więc co tłustego jeść, aby się nazbyt nie "zdołować"? Tłuszcze nasycone i tłuszcze trans mogą zwiększyć ryzyko depresji, podczas gdy oliwa z oliwek, ryby i orzechy mogą mieć działanie ochronne. Naukowcy z hiszpańskiego Uniwersytetu Navarra i Uniwersytetu Las Palmas de Gran Canaria doszli do tego wniosku podczas obserwacji ponad 12 tys. ochotników. Choć na początku badań żaden z badanych nie wykazywał objawów depresji, po upływie sześciu lat zdiagnozowano 657 nowych przypadków. Gdy badacze porównali diety uczestników, okazało się, że osoby spożywające więcej tłuszczów trans (obecnych m.in. w utwardzanych tłuszczach roślinnych, przetworzonej żywności i niektórych produktach mlecznych) byli o 48 proc. bardziej narażeni na depresję w porównaniu z osobami unikającymi produktów zawierających te tłuszcze.
[
]( #opinions )
Jednocześnie zaobserwowano, że dieta - bogata w tłuszcze wielonienasycone zawarte w rybach morskich i olejach roślinnych, a także jednonienasycone występujące w oliwie z oliwek - redukowała ryzyko zaburzeń zdrowia psychicznego.
Wyniki te współgrają z danymi na temat większej zachorowalności na depresję wśród mieszkańców północy Europy w porównaniu z mieszkańcami południowych krajów, gdzie przeważa dieta śródziemnomorska.
Liczba osób cierpiących na depresję na świecie wzrosła w ciągu ostatnich lat i obecnie wynosi około 150 milionów. Zdaniem prowadzącej badania Almudeny Sánchez-Villegas, jest to wynikiem "radykalnych zmian związanych ze źródłami tłuszczów konsumowanych na Zachodzie, gdzie pewne rodzaje zdrowych tłuszczów, jak wielonienasycone i jednonienasycone obecne w orzechach, olejach roślinnych i rybach, zastąpiono tłuszczami nasyconymi i trans, które występują w mięsie, maśle i innych produktach, m.in. masowo produkowanych słodkich przekąskach i fast foodach".
(PAP), menonwaves /PFi