CiekawostkiPo uderzeniu piorunem Brian Skinner zyskał nadludzką siłę

Po uderzeniu piorunem Brian Skinner zyskał nadludzką siłę

Niewiele brakowało – opowiada dziś w wywiadach mężczyzna, który rok temu został porażony przez piorun. Fakt, że udało mu się przeżyć, nazywa cudem. Ale to dopiero początek jego historii. W tamtej chwili jego życie się odmieniło.

Po uderzeniu piorunem Brian Skinner zyskał nadludzką siłę
Źródło zdjęć: © fot.Facebook

Brian Skinner pochodzi z Australii i jest fotografem. Dziś twierdzi, że po incydencie, który miał miejsce w ubiegłym roku, stał się na chwilę zupełnie innym człowiekiem. Pod koniec listopada 2014 r. mężczyzna robił zdjęcia potężnej burzy, która przechodziła nad Newcastle w Nowej Południowej Walii w południowo-wschodniej części kraju. Szybko okazało się, że nie był to najlepszy pomysł. Tamta sesja omal nie zakończyła się dla niego tragicznie – dosięgła go jedna z błyskawic. Moment ten został zarejestrowany na filmie przez jego żonę Julię, a klip szybko stał się internetowym hitem.

Australijczyk poczuł namiastkę potęgi natury, gdy znajdował tuż nad brzegiem wody. Gdy regulował aparat, poczuł nagle przeszywający ból. W tym samym momencie obok niego pojawił się charakterystyczny błysk połączony z potężnym hukiem. Mężczyzna odskoczył. Jak tłumaczy w wywiadach, piorun nie uderzył bezpośrednio w niego, ale w odległości, która nie przekraczała pięciu metrów. Mimo tego ból był potężny. Twierdzi, że poczuł się, jakby ktoś uderzył go wielkim młotem. Na jego dłoni pojawiły się wówczas ciemne plamy. Początkowo był pewien, że poza zmianami na skórze jedyną konsekwencję tamtego wydarzenia będzie wspomnienie strachu, jakiego się wówczas najadł oraz wygięcia na złotej obrączce, którą miał na palcu. Potem odkrył coś jeszcze.

Mężczyzna, który stał się bohaterem wielu artykułów oraz obiektem zainteresowania lekarzy, stwierdził, że niedługo po incydencie zaczął dysponować nadludzkim potencjałem. Zyskał ponadprzeciętną siłę fizyczną. Niezwykłe możliwości osiągnął też jego umysł. Przyznał, że niektóre z jego zdolności ocierały się o sferę zjawisk parapsychicznych.

Po zdarzeniu zauważył, że stał się naprawdę silny. Bez problemu zaczął dźwigać ciężary ważące nawet trzykrotnie więcej od tych, które udawało mu się unosić wcześniej. Zyskał też inne zdolności. Jak dodał, przez jakiś czas mógł „usłyszeć”, co myślą inni. Zdarzało mu się też przewidzieć, co ludzie chcą powiedzieć, zanim otworzą usta. Wyostrzyły się także jego zmysły. Zaczął dużo lepiej widzieć i słyszeć.

- To wszystko trwało około tygodnia. Moje zdolności postrzegania się poprawiły. Mogłem zobaczyć rzeczy, których normalnie nie widzę i słyszeć z dużych odległości – powiedział Australijczyk cytowany przez magazyn „The Inquisitr”. - Odkryłem też zdolności parapsychiczne. I to było w tym wszystkim najdziwniejsze. Patrząc na ludzi, mogłem ich usłyszeć, tak jakby mówili do mnie.

Fotograf przyznał, że ten rzekomy dar był dla niego ciężarem. W obawie o to, co sobie o nim pomyślą inni, bał się im o tych niezwykłych właściwościach mówić. W ostatnich wywiadach przyznał również, że te wszystkie możliwości funkcjonowały tylko przez chwilę. Od tamtej pory mężczyzna zdążył je utracić. Wspomina jednak, że w tamtym czasie towarzyszyło mu uczucie, że błyskawica ponadprzeciętnie naładowała jego organizm. Żartobliwie nadmienił, że czuł się przez chwilę, jak gdyby zamieniał się w Supermana.

Ze względu na brak naukowych argumentów można dziś oczywiście gdybać, czy Skinner mówi prawdę, czy znalazł jedynie sposób na autopromocję. Te wątpliwości trudno obecnie rozwiać. Prawdą jest jednak, że Brian Skinner nie jest jedyną osobą, która opowiedziała, że po porażeniu piorunem coś dziwnego zaczęło się dziać z jej ciałem. Istnieje wiele relacji ludzi, którzy chwalili się niezwykłymi zdolnościami, które zyskali po tym, jak ich ciała przeszyła błyskawica. Notowano także przypadki uzdrowień po podobnych wypadkach. Lekarze przyznają, że współczesna nauka nie do końca potrafi wyjaśnić wszystko, co dzieje się z ludzkim ciałem w takich sytuacjach. Poważne zmiany są często obserwowane w różnych częściach ciała pacjentów, także w rejonie mózgu. Piorun może też wpłynąć na pracę układu nerwowego.

Jacek Błoniarz-Łuczak z Centrum Nauki Kopernik przyznał w rozmowie z PAP, że moc pioruna jest trudna do wyobrażenia. Typowy piorun ma przeciętnie ok. 1 mld J (dżuli) energii wyzwolonej w krótkim czasie. - To odpowiednik 100 dób świecenia 100-watowej żarówki, wyładowany w milisekundach uderzenia. Przeciętny samochód rozpędzony do 100 km na godzinę ma ok. 2 mln dżuli energii, czyli piorun to energia 500 samochodów pędzących setką, tyle że wyzwolona w mgnieniu oka – powiedział naukowiec.

Co ciekawe, opublikowane w 2013 r. w Stanach Zjednoczonych wyniki zestawienia ujawniły, że statystycznie mężczyźni są bardziej narażeni na śmiertelne porażenie piorunem. Panowie giną niemal sześć razy częściej niż kobiety. Eksperci przyznają, że trudno jest powiedzieć, dlaczego tak się dzieje.

RC/dm,facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)