Pocztówka z Genewy

Nietuzinkowe auto już wkrótce pojawi się na naszych ulicach. W Japonii jest znane już od 1998 roku. Do dzisiaj na jego zakup zdecydowało się ponad milion osób. Sprzedaż nowego Cube w Japonii rozpocznie się 26 listopada. W Ameryce Północnej auto będzie dostępne już wiosną, a klienci z Europy i innych globalnych rynków będą mogli kupić je od jesieni tego roku. Wszystko wskazuje na to, że ten samochód zagości również i na naszym rynku. Na razie znane są jedynie ceny na rynku japońskim. Podstawowa wersja z napędem na jedną oś to wydatek około 45 tys. złotych.

Pośród wielu supersamochodów to włoskie cacuszko świeciło najjaśniej. Już na pierwszy rzut oka widać, że wyścigowa Zonda R dzieli ze swoją cywilną siostrą, modelem F jedynie 10 proc. wspólnych elementów. Oznacza to tyle, że auto zostało zaprojektowane właściwie od podstaw. Pod maską znalazł się silnik V12 od AMG. Dzięki zamontowanym pod kątem 60 stopni tłokom, silnik produkuje zastraszające 750 KM i 710 Nm momentu obrotowego.

Najmocniejszy model firmy Bentley to uosobienie cech najlepszych samochodów sportowych. 6-litrowy silnik W12 twin-turbo produkuje 630 KM i niesamowite 800 Nm już przy zaledwie 1 700 obr./min. Sprint do setki trwa 3,9 sekundy. Spalanie? Średnia wartość utrzymuje się na wyjątkowo niskim, jak na Bentley'a poziomie 16,3 l/100 km.

Kolejna, piąta już generacja, popularnego auta z Niemiec pokazana została na genewskim salonie. Pod maską pojawi się kilka zupełnie nowych jednostek napędowych. Do gamy silników benzynowych dołączył motor 1.2 TSI, osiągający moc 105 KM. Wszystkie silniki diesla otrzymały bezpośredni wtrysk paliwa.

Wśród wielu nowości, na stoisku Audi, znalazło się miejsce dla najmocniejszej wersji modelu TT. Audi TT RS, które latem dotrze do klientów, posiada jednostkę napędową o pojemności 2,5 litra z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem benzyny, która rozwija moc 340 KM i osiąga moment obrotowy 450 Nm. Ten 5-cylindrowy silnik gwarantuje zapierające dech w piersiach osiągi. Połączenie stałego napędu na cztery koła quattro i wyczynowego zawieszenia czyni z TT, zarówno w wersji coupé, jak i roadster, samochód sportowy należący bez wątpienia do prawdziwej ekstraklasy.

Dzięki tajemniczo nazwanemu pakietowi: "HGTE", Ferrari Fiorano staje się autem o wyglądzie i możliwościach samochodu wyścigowego. W celu poprawienia możliwości sterownia włoskim autem, modyfikacjom poddano zawieszenie, w którym zastosowano nowe sprężyny i stabilizatory. W jednostce napędowej nie poczyniono żadnych zmian, a to oznacza V12 o pojemności 6 litrów, potrafiące wykrzesać z siebie moc 620 KM i moment obrotowy 608 Nm. To w zupełności wystarcza, by ujrzeć na liczniku pierwsze 100 km/h po 3,7 sekundy i rozpędzić auto do 330 km/h.

Koncepcyjny pojazd koreańskiej marki został zaprojektowany w Europejskim Centrum Stylistycznym w Rüsselsheim w Niemczech. HED-6 jest wyposażony w światła do jazdy dziennej LED oraz turbodoładowany silnik 1.6 GDi o mocy 175 KM. Tylna szyba o charakterystycznym, trójwymiarowym kształcie, została wykonana z tworzywa sztucznego o nazwie Lexan.

Na genewskiej wystawie nie zabrakło również amerykańskich producentów samochodów. Jednak ich stoiska znajdowały się na uboczu hal targowych, gdzie nie docierali zwiedzający.

Europejska odmiana najtańszego pojazdu na świecie ma już niewiele wspólnego z dalekowschodnim autem. Wewnątrz skóra, klimatyzacja, poduszka powietrzna dla kierowcy. Na zewnątrz aluminiowe felgi, soczewkowe reflektory z przodu oraz lampy diodowe z tyłu. Nie tylko wykończenie samochodu jest europejskie. Hindusi dostosowali również do realiów naszej części świata cenę auta. Nano Europa ma kosztować około 5 tys. euro.

Jak sama nazwa wskazuje, głównym zadaniem samochodu, który powstał za naszą zachodnią granicą jest osiąganie niesamowitych prędkości. Jak podaje producent pojazd jest w stanie, bez kłopotu, rozpędzić się do prawie 400 km/h.