Trwa ładowanie...
22-12-2008 16:39

Pogańskie "Boże Narodzenie"!

Pogańskie "Boże Narodzenie"!Źródło: Jupiterimages
dr0hpq3
dr0hpq3

Tradycyjne polskie święta - to brzmi dumnie. Przyjęło się, że większość świątecznych zwyczajów to polski wkład w obchody świąt Bożego Narodzenia. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Może to zabrzmieć szokująco, ale i święta Bożego Narodzenia, i spora część związanych z nimi zwyczajów odwołuje się do czasów przedchrześcijańskich - do obchodów święta przesilenia zimowego.

Nasi pogańscy praprzodkowie przygotowywali się w ten sposób do nadejścia zimy i coraz krótszego dnia. Wierzyli, że tego dnia ich domy nawiedzają duchy zmarłych przodków, zatem i serwowane potrawy przyrządzane głównie ze zbóż, maku, miodu i grzybów miały wiele wspólnego z tymi, jakie się podaje na stypach.

Trzymanie pustego miejsca przy stole dla nieznanego gościa było w istocie miejscem dla zmarłego przodka. Nie zasiadano też do stołu, nie dmuchnąwszy uprzednio na siedzisko – mógł bowiem już siedzieć na nim jakiś przodek. Zwyczaj pustego miejsca nabrał zupełnie odrębnego znaczenia dopiero po powstaniu styczniowym i masowych zesłaniach na Syberię – to miejsce oczekiwało na zesłańca.

Podstawowy element świąt czyli choinka pojawił się jako symbol odradzającego się i wiecznego życia dopiero w XVI wieku, a miejscem jego pochodzenia jest Alzacja. Tam właśnie przyjął się zwyczaj ustawiania w domu wiecznie zielonego, iglastego drzewka, przystrajanego ozdobami z papieru i jabłkami. Na ziemie polskie choinka przywędrowała na przełomie XVIII i XIX wieku wraz z niemieckimi protestantami i przyjął się tylko w miastach.

Na wsiach pojawił się masowo dopiero w latach dwudziestych XX wieku. Błyszczące ozdoby choinkowe pochodzą ze Stanów Zjednoczonych. Pod choinką pojawiają się przynoszone przez Aniołka prezenty – i to jest rzadko gdzie indziej na świecie spotykany zwyczaj, choć ofiarowywanie sobie prezentów, ale w sposób jawny, jest dość rozpowszechnione.

dr0hpq3

Tradycyjnie wieczerza rozpoczynała się wraz z pojawieniem się na niebie pierwszej gwiazdki, co jest oczywistym nawiązaniem do gwiazdy betlejemskiej, oznaczającej narodziny Jezusa. Jest to zwyczaj tak szeroko rozpowszechniony, że nie sposób jednoznacznie wskazać na miejsce, z którego się wywodzi.

Stół obowiązkowo przykryty jest białym obrusem, który układa się na wiązce siana – symbolizującym posłanie Jezusa. W czasach pogańskich wieczerza była ściśle – jak już wspomniano – związana z kultem zmarłych, a ich duchy były tego dnia szczególnie wyczekiwane.

Na stole powinno się pojawić dwanaście, czyli tyle, ile jest miesięcy w roku, potraw. Powinny być one przyrządzone ze wszystkich płodów ziemi i każdej należy spróbować, żeby zapewnić sobie powodzenie na cały następny rok. Są to więc: barszcz z uszkami (wymiennie w zależności od regionu z białym barszczem, zupą grzybową, zupą owocową lub zupą rybną)
, ryby - przede wszystkim karp, kapusta z grochem, kapusta z grzybami, pierogi z kapustą, paszteciki z grzybami, kotleciki z ryżu z sosem grzybowym, kluski z makiem, cukrem i miodem, kompot z suszonych owoców, zupa migdałowa, czy z tradycji wschodniej kulebiak, gołąbki i kutia.

Nie wszystkie więc z potraw, jakie pojawiają się na wigilijnym stole, mają typowo polskie korzenie. Potrawy powinny być postne, więc bezmięsne i przygotowane bez użycia tłuszczów zwierzęcych, nie jest to jednak zwyczaj rygorystycznie przestrzegany – na przykład barszcz robi się na rosole z wołowiny lub na wędzonce. Wigilia i święta bogate są w szereg zwyczajów i przesądów posiadających magiczną moc i mających przynieść szczęście i powodzenie w nadchodzącym roku.

dr0hpq3

Wywodzą się one zazwyczaj z przedchrześcijańskich obrzędów i wierzeń. Nie wolno więc w wigilię tkać, szyć i prząść, są to bowiem ulubione czynności demonów, które w ten sposób można przywołać – rządzące według greckiej mitologii życiem ludzkim trzy siostry, Parki, były przecież prządkami.

Nie należy się w Wigilię kłócić i okazywać sobie wzajemną życzliwość – w przeciwnym razie nadchodzący rok upłynie na kłótniach, waśniach i sporach. I tu można się odnieść do starożytnych, którzy na czas świąt zawieszali wszelkie wojny. Pierwszym gościem w wigilijny poranek powinien być mężczyzna – przyniesie to szczęśliwy rok. Kobieta, którą w starożytności i wielu religiach uważa się za istotę nieczystą, może przynieść ze sobą pecha na cały nadchodzący rok. Zdecydowanie polski (i litewski) jest natomiast opłatek, nigdzie indziej nie ma zwyczaju łamania się opłatkiem przy składaniu sobie życzeń.

Nigdzie indziej też, dla odegnania złych uroków, nie zaprasza się „do stołu”, zwierząt domowych i leśnych – dostają to, co jedzą gospodarze. O północy mają też one przemawiać ludzkim głosem. Podobnie jak w Polsce Wigilię obchodzi się na Litwie, w Czechach i na Słowacji a wiele zwyczajów (jak zapraszanie zwierząt „do stołu”) to zapożyczenia ze starosłowiańskiego święta przesilenia zimowego.

dr0hpq3

Po Wigilii powinno się iść na Pasterkę czyli uroczyście celebrowaną mszę, odwołującą się do modlitw pasterzy oczekujących urodzin Jezusa. Praktykowanie jej pojawia się w Rzymie w VI wieku, a do Polski trafia poprzez Niemcy. Nie wszędzie jednak jest ona odprawiana, jak na przykład w Stanach Zjednoczonych, w innych natomiast – jak w Holandii - jest jedyną mszą w roku, podczas której kościoły są pełne.

Jak więc widać po tym jakże skrótowym omówieniu wigilijnych zwyczajów, przekonanie, że wiele wigilijnych zwyczajów ma swoje korzenie w Polsce, jest z gruntu błędne. Znacząca większość z nich ma swoje korzenie jeszcze w tradycjach przedchrześcijańskich, bądź też przywędrowała do Polski z innych krajów.

Nawet i część wigilijnych potraw zapożyczyliśmy od innych narodów. Bezsprzecznie nasz jest jednak zwyczaj dzielenia się opłatkiem i karp – obowiązkowo smażony i w galarecie. Czy będzie to jednak miało dla nas znaczenie wieczorkiem 24 grudnia? Absolutnie nie! Wesołych Świąt!

dr0hpq3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dr0hpq3