Pokażą piersi, by ich drużyna wygrała!
22.01.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:05
Duże i małe, blade i śniade, zupełnie gładkie i nie do końca perfekcyjne - ważne jest jedno: mają dopingować
Duże i małe, blade i śniade, zupełnie gładkie i nie do końca perfekcyjne - ważne jest jedno: mają dopingować.
Amerykańskie studentki stwierdziły, że sfotografowanie swojego biustu to najlepszy sposób, by wesprzeć chłopaków z uczelnianych drużyn sportowych do sięgnięcia po zwycięstwo. I kiedy ich koledzy zmagają się na parkiecie, murawie czy boisku, na popularnym serwisie społecznościowym Twitter trwa prawdziwa walka na dekolty.
Rywalizacja między cheerleaderkami poszczególnych drużyn ma w Stanach Zjednoczonych długą tradycję. Plaga biustów na Twitterze stanowi swoiste przeniesienie tej rywalizacji do sieci, o tyle łatwiejsze, że niewymagające doskonałej kondycji fizycznej, znakomitej figury (a nie tylko biustu) i umiejętności tanecznych.
Wszystko zaczęło się od utraty 19 punktów przez koszykarzy Kansas Jayhawks. Jedna z zagorzałych fanek zespołu postanowiła wspomóc chłopaków i wrzuciła na Twittera zdjęcie swojego pokaźnego biustu w obcisłej koszulce. Pomogło - Kansas Jayhawks udało się wyrównać i wygrać przewagą jednego punktu, a "zestawy kibica" w postaci wypiętych biustów zyskały nadzwyczajną popularność.
- Patrzę i nagle widzę, że one są wszędzie! - mówi zagorzała fanka Kansas Jayhawks w wywiadzie dla lokalnej telewizji -Jedna z koleżanek próbowała przekonać mnie, że to, co robię, jest nieładne, ale według mnie to po prostu fajne. Jak ktoś nie lubi KUBoops (czyli zdjęć z piersiami jako formy dopingu - przyp. red.), nie musi ich oglądać - stwierdziła pomysłodawczyni mody.
Dziewczyny, które pokazują swoje dekolty, często pozują w strojach cheerleaderek swoich uczelnianych drużyn lub w koszulkach z napisami i logo. Jeśli nie mają ich pod ręką lub wychodzą z założenia, że więcej odsłoniętego ciała, bardziej zmotywuje, ich kolegów - pozują jedynie w kuszącej bieliźnie. To jednak mniejszość.
Fanki, które zdecydowały się już upublicznić swoje dekolty w sieci, zachęcają pozostałe dziewczyny kibicujące ich drużynom, by również zdecydowały się na taką formę dopingu. O dziwo na apel, odpowiedzieli również panowie. Efekt jest taki, że oprócz damskich dekoltów, można zobaczyć również męskie... Spełnią swoje zadanie?
Co myślicie o samym pomyśle? Czy to zabawna i skuteczna forma dopingu czy efekt ekshibicjonistycznych skłonności zdemoralizowanych nastolatek pragnących pochwalić się, że mają czym oddychać?
KP/PFi, facet.wp.pl