Polacy chcą się zbroić
Ukraińsko-rosyjski konflikt nie pozostał bez wpływu na Polaków, którzy zaczęli coraz częściej rozglądać się za możliwościami zwiększenia własnego bezpieczeństwa. Stowarzyszenie Ruch Obywatelski Miłośników Broni zaproponowało liberalizację przepisów dotyczących dostępu do broni, a duża część przedsiębiorców jest gotowa współfinansować tworzenie zbrojnych grup samoobrony.
Aktualnie Polska należy do państw, w których liczba egzemplarzy broni palnej jest najniższa. Na problem "bezbronności" społeczeństwa uwagę zwracają nie tylko organizacje od dawna propagujące ułatwienie dostępu do broni, ale i spora część przedsiębiorców. Podobnie reagują niektóre osoby prywatne, które chcą zwiększyć poziom swojego bezpieczeństwa na własną rękę.
Z branży zajmującej się sprzedażą artykułów obronnych i paramilitarnych dochodzą sygnały o wzroście zainteresowania tego rodzaju produktami. Jak mówi Konrad Frątczak ze sklepu broń.pl, w ostatnich miesiącach coraz więcej osób szuka produktów mogących zwiększyć ich bezpieczeństwo w sytuacji wybuchu konfliktu zbrojnego.
"Nie brakuje przypadków, gdy klienci otwarcie mówią o obawach związanych z zagrożeniem rosyjskim i tym, że na wszelki wypadek chcą być gotowi na ciężkie czasy i móc w większym stopniu polegać na samych sobie. Stąd też rośnie popyt na np. zestawy survivalowe, maczety, racje żywnościowe czy tabletki do odkażania wody, czyli rzeczy mogące się przypadać w kryzysowych sytuacjach" - tłumaczy Konrad Frątczak.
Zbrojna samoobrona
Wzrost zagrożenia dostrzegają również przedsiębiorcy. Z badania przeprowadzonego w ubiegłym miesiącu przez Dom Badawczy Maison na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) wynika, że co najmniej 100 tys. firm z sektora MSP jest gotowych tworzyć/współfinansować zbrojne grupy samoobrony.
Niecała połowa ankietowanych (49 proc.) dopuszcza dobrowolne tworzenie takich grup przy swoich firmach. Sporo badanych właścicieli małych przedsiębiorstw (17 proc.) zadeklarowało, iż sami zorganizują tego typu grupy. Kolejne 27 proc. ankietowanych stwierdziło natomiast, że zapewniłoby aktywne wsparcie dla takich inicjatyw.
"Wyniki badań mnie nie dziwią. Obok motywacji patriotycznej, przedsiębiorcy wiedzą co oznaczałaby dla nich rosyjska okupacja. Większość zdaje sobie sprawę, że normalne funkcjonowanie firmy w takich warunkach jest bardzo trudne, o ile niemożliwe" - skomentował prezes ZPP, Cezary Kaźmierczak.
W najbliższym czasie ZPP przedstawić ma propozycje zmian w prawie, które pozwalałyby na tworzenie przy firmach zbrojnych grup samoobrony.
Szerszy dostęp do broni
W związku z destabilizacją sytuacji na wschód od Polski z nową inicjatywą wychodzi także Ruch Obywatelski Miłośników Broni (ROMB) - organizacja proponuje liberalizację prawa dotyczącego dostępu do broni.
Stowarzyszenie przygotowało odpowiedni projekt nowelizacji ustawy o broni, przedstawiony oficjalnie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Członkowie Ruchu przekazują projekt również poszczególnym posłom i senatorom, szukając osób zainteresowanych podjęciem stosownej inicjatywy ustawodawczej.
"Z powodu kompromitacji haseł o trwałym pokoju w Europie obserwujemy znaczne zainteresowanie Polaków dostępem do broni palnej. Wychodząc naprzeciw tym tendencjom, przygotowaliśmy projekt ustawy o zmianie ustawy o broni i amunicji, w którym proponujemy ustanowienie kategorii broni palnej dla doskonalenia umiejętności zawodowych przez żołnierzy i policjantów oraz broni palnej dla ochrony miru domowego" - wyjaśnia prezes ROMB, adwokat Andrzej Turczyn.
Zmiany miałyby ułatwić chętnym Polakom wejście w posiadanie broni. Obecnie, jak wynika z raportu niezależnej organizacji Small Arms Survey, nad Wisłą na 100 mieszkańców przypada bowiem tylko 1,3 sztuk broni. Średnia dla całego kontynentu wynosi ok. 30 - zdecydowanie lepiej wypadają pod tym względem kraje sąsiednie, np. Czechy (16,3 szt.), Rosja (8,9 szt.) Niemcy (30,1 szt.) oraz Ukraina (6,6 szt.).
Według Andrzeja Turczyna, konieczna jest ponadto odbudowa w Polsce kultury posiadania broni palnej. Jak przy tym zaznacza, większe nasycenie społeczeństwa bronią powinno nie tylko zwiększyć gwarancje bezpieczeństwa, ale i ułatwić szkolenie żołnierzy oraz funkcjonariuszy innych służb.
"Posiadanie broni palnej to istotny czynnik życia społecznego. Rzymska reguła si vis pacem, para bellum, tzn. jeśli chcesz pokoju, to szykuj się do wojny, nie utraciła swojej aktualności ani na moment" - dodaje prezes ROMB.