CiekawostkiPolacy tracą głowę do alkoholu

Polacy tracą głowę do alkoholu

Nasze legendarnie mocne głowy najwyraźniej słabną.

Nie jesteśmy może najbogatszym narodem, ale za to posiadaliśmy umiejętność której zazdrościła nam niejedna nacja - potrafiliśmy dużo wypić. A czemu piszemy o tym w czasie przeszłym? Cóż, okazuje się, że nowy niskoprocentowy trend ostatnio dopadł nawet nas, "mocnogłowych" Polaków.

Polacy tracą głowę do alkoholu
Źródło zdjęć: © fotochannels.com

"Spiryt" nie dla młodych

Ostatnimi czasy na świecie panuje moda na ograniczanie ilości alkoholu w alkoholu. Na zachodzie triumfy święcą niskoprocentowe piwa i lekkie, żeby nie powiedzieć kobiece, kolorowe drinki - mowa tu o takich wynalazkach jak butelkowany rum z dodatkiem soku, czy puszkowana whiskey z colą, a więc połączeniu teoretycznie mocnego trunku i napoju bezalkoholowego. Całość jednak charakteryzuje się słabą mocą i jest tworzona raczej z myślą o zadowoleniu kubeczków smakowych, niż o wywołaniu silnego efektu upojenia. I, najwyraźniej, gospodarzom tegorocznego EURO także się to podoba.

"Polacy coraz częściej sięgają po kolorowe drinki zamiast po czystą wódkę czy piwo. Szczególnie, że kapryśna pogoda w naszym kraju coraz bardziej sprzyja spożywaniu trunków o mocy pośredniej", pisze gazetaprawna.pl, dodając że obecnie w kraju sprzedaje się ponad 683 tys. 9-litrowych kartonów (karton - jednostka używana w obrocie hurtowym) tego rodzaju napojów. Dla porównania, spożycie dominującego w tej grupie cydru do 2016 roku zwiększy się aż o 30,4 proc., a więc z 63,9 tys. kartonów do 83,3 tysięcy. To oznacza małą rewolucję w naszych upodobaniach.

Whisky z colą bez whisky?

Skąd się bierze popularność tzw. drinków pośrednich? Przede wszystkim chodzi o zmianę pokoleniową. Grupę ludzi, których określa się mianem młodych dorosłych, charakteryzuje raczej mniejsza tolerancja alkoholu. Wydłużający się dzień pracy i większa dynamika życia sprawia, że na picie bardzo często nie ma już miejsca, chyba że na imprezach - a tam idealnie sprawdza się kolorowy drink, bardziej łaskawy dla młodych organizmów, niż kilka kolejek czystej. Stąd, bardzo często, ludzie z młodego pokolenia Polaków zwyczajnie krzywią się na widok wódki, ale drinka już nie...

Warto także zauważyć, że młodzi Polacy to Europejczycy pełną gębą - podróżują, wyjeżdżają, chłoną obce kultury i zachodnie zwyczaje, a tam butelkowane, łagodne drinki popularne są już od lat. Innymi słowy, zmiana jest raczej nieunikniona, co oznacza, że zarówno popularny ostatnio cydr (przywieziony z Wysp), jak i drinki w butelkach po oranżadzie będą stopniowo zwiększać swoje udziały w rynku. I w naszych domach. Dla jakości życia jest to oczywiście znakomita wiadomość, ale czy nasza polska duma to wytrzyma, czy może w tej kwestii również coś się zmieniło?

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (79)