Polak jednym z 10 najlepszych pilotów na świecie
Artur Kielak jest mistrzem akrobacji samolotowych. Lata „do góry nogami” z prędkością przekraczającą 400 km na godzinę. - Wytrzymałość jego błędnika jest tak duża, że zapiera dech w piersiach większości kolegów lotników - zauważa Adam Labus, pierwszy instruktor Kielaka.
22.09.2016 15:49
Latanie pasjonowało go od dziecka. – Starałem się przyjeżdżać na lotnisko codziennie. Miałem wyciętą dziurę w siatce, tu odrabiałem lekcje, chowając się przed ochroniarzami obiektu. Zimą nawet zabierałem z sobą siano do plecaka, żeby mieć czym rozpalić ognisko i choć ręce ogrzać. Widząc te MiG-i 21, potem MiG-i 29, które wykonywały tutaj akrobacje, wiedziałem już, że ja też muszę to robić – wspomina pilot.
– Myślałam, że to tylko zafascynowanie młodego chłopca, że mu z czasem przejdzie. Ale jak widać, nic takiego się nie stało – opowiada z kolei mama Artura, który dziś jest jednym z 10 najlepszych pilotów akrobacyjnych na świecie.
Przeciążenie dodatnie każdy może poczuć na karuzeli czy na rollercoasterze, wynoszą one ok. 2-3 g. Tymczasem przeciążenia w samolocie akrobacyjnym czy bojowym wynoszą aż 9-10 g. – Oznacza to, że ja, ważąc 90 kg, czuję się, jakbym ważył 900 kg – zauważa Kielak.
Z pilotami MiG-ów 29 z 23. Bazy Lotnictwa taktycznego z rodzinnego Mińska Mazowieckiego Artur Kielak stworzył niedawno wyjątkowy akrobacyjny duet. – Zawsze myślałem, jak super byłoby polecieć razem i zobaczyć MiG-a 4 metry od siebie – opowiada pilot. Rzeczywiście, wspólne pokazy obu maszyn robią na obserwujących piorunujące wrażenie. Choć trzeba pamiętać, że to niebezpieczna „zabawa”. – Wypadki się zdarzają. Kilku kolegów odprowadziliśmy już na cmentarz. Dlatego, aby nie denerwować rodziny, często zastanawiam się, czy zapraszać swoją mamę na pokazy – dodaje.