Policyjna metoda "na sępa"
W walce z przestępczością liczy się przede wszystkim skuteczność - niemal każda metoda i środek są dobre, jeśli się sprawdzają i pozwalają na wykrycie i ukaranie sprawców. Nie od dziś w policji zatrudniane są zwierzęta, które dzięki swoim wyostrzonym zmysłom mają pole do popisu. Powszechnie używa się psów tropiących czy koni (w walce z zamieszkami i chuligaństwem). W ekipie Navy SEALs, która wylądowała w posiadłości Osamy bin Ladena i zabiła terrorystę również było zwierzę - pies. Na psach i koniach policyjna menażeria jednak się nie kończy. Niemiecka policja zatrudniła u siebie... sępy.
Trzy drapieżne ptaszyska są obecnie "szkolone" w specjalnym ośrodku na północy Niemiec i niebawem rozpoczną regularną służbę.
08.06.2011 | aktual.: 08.06.2011 13:36
Jakie zadania będą stać przed Sherlockiem, Columbo i Panią Marple (imiona ptaków idealnie pasują do mundurowej profesji)? Wbrew temu, co by mogło się wydawać, nie będą uczestniczyć w pogoniach za przestępcami i rozszarpywać im pleców, ani też utylizować odpadów z zakładów medycyny sądowej. Ich praca będzie bardzo "sępia" i zgodna z naturalnymi zwyczajami padlinożerców - sępy będą szukać zwłok.
Po wzbiciu się w powietrze ptaki będą wypatrywać zwłok, a następnie lądować koło nich, naprowadzając tym samym śledzących za nimi policjantów. Trzeba dodać, że będą musieli dosyć szybko znaleźć się przy ptakach, które wiedzione naturalnym instynktem mogą skusić się na strzęp mięsa. Funkcjonariusze zapewniają jednak, że do, bądź co bądź, bezczeszczenia zwłok nie dojdzie.
Sępy będą wypuszczane razem, ponieważ w grupie "pracuje" im się efektywniej. Są też dużo bardziej skuteczne w szukaniu ciał niż tradycyjnie wykorzystywane w tym celu psy tropiące: "Sępy mogą pracować dużo bardziej efektywnie od psów tropiących" - mówi hanowerski policjant Reiner Herrmann.
Na treningach rolę zwłok spełniał całun z kostnicy o specyficznym zapachu, ponieważ sępy w poszukiwaniu padliny kierują się nie tylko wzrokiem, ale również świetnym węchem.
Niepokój policjantów budzi jedynie fakt, że jeden z sępów, Sherlock, nad patrolowanie ziemi z powietrza, przedkłada buszowanie po terenie na własnych nogach. W tym jednak pokona go każdy czworonóg.