Polish Choppers
Legendarne choppery zrodziły się w Stanach Zjednoczonych. Motocykliści chcący wyróżnić swoje maszyny pozbawiali je wszelkich zbędnych elementów, montowali inne kierownice i potężne tylne "gumy". Idea przyświecająca posiadaniu choppera była właściwie jedna - motocykl miał być na tyle wyjątkowy, by na trasie nie spotkać podobnego. Cena i marka nie grały większej roli...
Najwięksi producenci motorów szybko zwietrzyli szansę na dobry interes i wprowadzili do oferty przynajmniej po jednym chopperze. Prawdziwi koneserzy legendarnych maszyn wiedzą, że nie wypada kupić choppera w sklepie, po czym od razu wyruszyć na podbój ulic. Trzeba go poddać gruntownej modernizacji. Nierzadko zmiany są na tyle zaawansowane, że motor na dobrą sprawę motocykl jest budowany od podstaw... W Stanach Zjednoczonych firmy konstruujące choppery na specjalne zamówienie rosną jak grzyby po deszczu, zaś najzdolniejsi mechanicy stają się prawdziwymi guru. Wystarczy wspomnieć o charyzmatycznym Jesse Jamesie, który jest gospodarzem - znanego na całym świecie -programu telewizyjnego Monster Garage.
[
]( http://facet.wp.pl/polish-choppers-6002194560299649g )
Również w Polsce systematycznie rośnie grupa pasjonatów prawdziwych chopperów. Umiejętności mechaników, którzy podejmują się ich konstruowania w niczym nie odbiegają od zachodniej konkurencji. Warsztat Motor Bros z Inowrocławia wyspecjalizował się w realizowaniu specjalnych zamówień klientów. Zdarzało się, że zleceniodawca przychodził do firmy z niewielkim zdjęciem i mglistą wizją motocykla, w którego posiadanie chciałby wejść... Pomysł szybko trafił na papier, zaś mechanicy sięgnęli po swój oręż - szlifierki i spawarki, by bezkształtnej masie metalu nadać nową formę. Pneumatyczne zawieszenie z regulacją wysokości? Elektrycznie wysuwana tablica rejestracyjna? Granice wyznacza jedynie wyobraźnia właściciela oraz... zasobność jego portfela. Dość powiedzieć, że efektowne koła z 240-toma chromowanymi szprychami mogą kosztować... 2500 euro! W ciągu kilkunastu lat przez warsztat Motor Bros przewinęły się setki motocykli. Początkowo firma zajmowała się wyłącznie tuningiem, a z czasem, niewielki garaż zaczęły
opuszczać choppery budowane od podstaw. Mechanicy wkładają duszę w kawałek metalu, zaś szlifierka, spawarka, chrom i śrubki dają im radość i spełnienie. Jakość wykonania oraz nieustanne dążenie do perfekcji sprawiło, że niewielka firma zyskała uznanie nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
Dzieła Motor Bros idealnie łączą w sobie tradycję z nowoczesnością. Nostalgiczny kształt ramy zderza się z wydajnymi hamulcami oraz podrasowanymi silnikami. Dźwięk połyskujących chromem wydechów prowokuje, by przejeżdżając przez tunel odkręcić gaz do oporu. Narastające wibracje dwóch cylindrów wprawiają całą maszynę w rytmiczne drgania, dając jasno do zrozumienia, że choppery mają duszę...
Łukasz Szewczyk