CiekawostkiPoradnik faceta. Czy warto zostać złomiarzem?

Poradnik faceta. Czy warto zostać złomiarzem?

Czy chciałeś kiedyś bezkarnie rozwalać samochody w drobny mak? Masz doświadczenie w zbieraniu puszek po piwie i przynoszeniu na skup? A może zgniatanie metalu prasą hydrauliczną jest twoim niespełnionym marzeniem? Jeśli tak, to zastanów się nad porzuceniem swojej obecnej profesji i rozpoczęciem kariery w zawodzie złomiarza! Nie wystarczy mieć tylko głowę na karku. To styl życia i to wyłącznie dla ludzi o mocnych nerwach! Dlaczego? Tego dowiesz się, oglądając losy bohaterów programu ZŁOMOWISKO PL na Discovery Channel!

Poradnik faceta. Czy warto zostać złomiarzem?
Źródło zdjęć: © Discovery Channel

14.10.2015 | aktual.: 15.10.2015 08:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- To syfiasta robota jest. Znajomi mi się dziwią. Pytają, czy mnie pogrzało? Ale ja to po prostu lubię - mówi Kamil, syn właściciela podwarszawskiego złomowiska. Takich ludzi, jak Kamil są w kraju dziesiątki tysięcy. W Polsce funkcjonuje ok. 5 tysięcy złomowisk, które co roku przetwarzają prawie 10 milionów ton surowca. Zdecydowana większość to małe, rodzinne interesy lub przedsiębiorstwa średniej wielkości. Zdarzają się jednak prawdziwi złomowi potentaci, z rocznym obrotem firmy wynoszącym nawet 200 milionów złotych. Na obrzeżach Warszawy działają dwa ogromne złomowiska - jedno w Legionowie, drugie pod Otwockiem. Tutaj schodzą się drogi drobnych handlarzy i lądują ciężarówki ze złomem wartym tysiące.

Składami kierują faceci, którzy na złomie "zjedli zęby". Czasem dosłownie. W interesie po 15, czasem 25 lat. Widzieli wszystkie jego wzloty i upadki. I choć każdy z nich przeszedł niejedno, nic nie poradzą na ciągle spadające ceny metali na światowych rynkach. Dlatego nawet takie intratne okazje jak zezłomowanie kilkuset metrów rur hydraulicznych ze spalonego Mostu Łazienkowskiego może przynieść - zamiast góry pieniędzy - widmo bankructwa. Takie grube akcje zdarzają się jednak rzadko. Złomowiska żyją z handlu detalicznego. Za dwa kilogramy puszek, czyli ok. 120 sztuk, można zarobić 30 złotych. Szału nie ma, ale taką ilość można zebrać w ciągu godziny. Dużo cenniejsze są metale kolorowe. Po żelazo nie warto się za często schylać. Lepiej szukać miedzi (kilo po 17 zł) lub wyrobów z mosiądzu (12 zł). Kilogram aluminium jest warte tylko 4 złote na skupie. Miesięcznie przeciętnemu zbieraczowi udaje się wyciągnąć od 1 500 do nawet 3 000 złotych.

Właściciele złomowisk zarabiają wielokrotnie więcej od zwykłych złomiarzy, ale to oni są najbardziej narażeni na wahania światowych rynków. Złote czasy tej branży minęły, a zmartwień przybywa w tempie przekraczającym wszelkie normy Unii Europejskiej. Gratką są wraki pojazdów. Na starym autobusie marki Jelcz można zarobić ok. 3 tys. złotych na czysto. Lepiej wychodzi się na przestarzałym sprzęcie wojskowym. Nie mówimy tu tylko o wrakach ciężarówek - na podwarszawskie złomowiska trafiały czołgi, helikoptery, a nawet wojskowe samoloty!

Handel złomem, jak udowadnia seria ZŁOMOWISKO PL, przypomina trochę giełdę, ale zamiast eleganckich maklerów pod krawatem, mamy tu swojskich detalistów, którzy z kilometra wyczują, ile dany towar jest wart. - W tym interesie trzeba mieć oko i nosa, ale i kupę szczęścia. Dzięki temu jakoś to się jeszcze wszystko kręci - mówi Jacek z przedsiębiorstwa DESCH w Legionowie.

To i znacznie więcej na temat życia złomiarzy oraz tym, jak zrobić interes na puszkach i wrakach zobaczycie w programie ZŁOMOWISKO PL! Premiera pierwszego odcinka serii już w środę, 14 października, o godz. 21.40 tylko na Discovery Channel.

Źródło artykułu:WP Facet
Komentarze (0)