Trwa ładowanie...
14-01-2009 15:21

Porno: Afera Traci Lords

Porno: Afera Traci LordsŹródło: film.wp.pl
d2qf9pf
d2qf9pf

Pod koniec lat 80 złota era w pornografii zaczęła przemijać. Oczywiście nie oznacza to, że gatunek umarł, a widzowie stracili zainteresowanie, czy zarzucili oglądanie produkcji porno na rzecz np. filmów przyrodniczych. Bynajmniej. Kończy się jednak bezpowrotnie okres, w którym produkcje lansowały bardzo ludzki wizerunek bohatera. Postaci, z która łatwo było widzowi się identyfikować.

Lata 90 to również okres, w którym próżno szukać bumu, jak w 1980 roku, na budowanie wielkich studiów filmowych zajmujące się tylko i wyłącznie produkcją porno. Era Internetu i cyfrowej technologii zdecydowanie wpłynęła na dystrybucje. Nikt już tak masowo, jak w latach 80, nie sprzedaje filmów. Bezpowrotnie minęły czasy kaset wideo, kiedy zyskiwały one ogromną popularność i niebotyczne nakłady.

Schyłek złotej ery bezpośrednio wiąże się z aferą, w której role główną zagrała znana aktorka branży - Traci Lords.

Burza rozpętała się, gdy okazało się, że występująca w filmach hard porno Traci Lords, w chwili rozpoczęcia kariery, miała zaledwie 16 lat. W dodatku afera ta wyszła na jaw w chwili, gdy była ona już jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazdą, a na koncie swojej ponad dwuletniej pracy miała ponad sto filmów.

d2qf9pf

W efekcie podjęte śledztwo sięgnęło Kongresu USA, prokuratura wszczęła postępowania przeciw producentom i dystrybutorom filmów, wprowadzono zmiany w prawodawstwie USA. Od tej chwili wszystkie filmy z aktorami poniżej 18 roku życia uznane zostały za pornografię dziecięcą. Skandal ten nieźle uderzył po kieszeni przemysł pornograficzny, pochłaniając miliony dolarów. Wielu producentów zmuszonych zostało do wycofania się z branży. Zniszczono tysiące kopii filmowych, miliony czasopisma. Późniejsze spekulacje mówiły iż Tracie sama, w pełni świadomie, rozpętała aferę, a jej późniejsze wystąpienia w kilku talkshow`ach, gdzie ze łzami w oczach przyznawała iż jest ofiarą przemysłu porno, zmuszaną ją do przyjmowania narkotyków, dalece mijają się z prawdą.

Niemniej zasiany w branży ferment i niesmak pozostał. No i debety, jakich po wypłynięciu milionów dolarów, dorobili się pomniejsi i więksi producenci porno.

Lata 90, to okres odhumanizowania bohatera porno. Pojawiać zaczęły się filmy z coraz to dziwniejszymi sytuacjami, naszpikowane technika, chirurgią plastyczną, oraz efektami specjalnymi. Coraz trudniej widzowi było się zidentyfikować z postaciami naciągniętym i napompowanymi silikonem do granic możliwości.

Aspirować zaczęto w kierunku produkcji artystycznych, wielkich budżetów, dziwnych scenariuszy. Listy płac wyświetlane na końcu takiego filmu nierzadko były długości list płac filmów takich jak „Władca pierścieni”. Należy wspomnieć tu o filmach Andrew Blake, który wyreżyserował ponad 60 filmów, wiele wyprodukował, w wielu produkcjach uczestniczył jako operator, czy scenarzysta. Wiele z jego filmów nagradzano nagrodami „AVN Award”.

d2qf9pf

Modne stało się także kręcenie „porno wersji” największych przebojów kinowych. Niemal każdy film nagradzany przez Amerykańską Akademię Filmową, przerobiono na wersję XXX.

Mówić można więc o okresie, w którym filmy porno, przestały być tylko filmami porno, a ich produkcje (jeśli chodzi o używany sprzęt, efekty, i zaplecze techniczne) niewiele różnić zaczęły się od każdej innych produkcji filmowych. Powoli tez pornografia zaczęła wkraczać do filmów, których nie definiujemy jako stricte erotycznych, czy pornograficznych. Granice zostały przesunięte, co prowadzić może do ich zatarcia.

Czy tak się stanie?

Jak na razie, oznacza to tylko iż zarówno porno, jak i zwyczajna branża filmowej, użerać się zaczyna się z podobnymi problemami, roszcząc prawa do podobnych rozwiązań prawnych.

d2qf9pf

I tak, ostatnio na jednym z antypirackich sympozjów, w którym udział wzięli przedstawiciele ponad 65 producentów porno, bardzo poważnie zastanawiać zaczęto się nad kwestią współpracy przy podejmowaniu walki z p2p. Na wzór wytwórni fonograficznych postanowiono wspólnie walczyć z nieautoryzowaną dystrybucją w sieci. Problem okazał się być dość poważny, szacując straty na 2 miliardy dolarów rocznie.

Stanowić ma to ok. 4 proc. łącznych dochodów branży porno. Jak łatwo policzyć, cały dochód to już kolosalne pieniądze. Zdecydowanie niewspółmierne do tego, co działo się w latach 80, jednocześnie świadczące o tym, jak bardzo zmienił się ten rynek, i oczekiwania co do produkcji porno.

d2qf9pf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2qf9pf