Portrety malowane... penisem
_„Śpiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi…”_
Podobnie rzecz ma się z rysowaniem i malowaniem. Każdy z nas pozwala sobie bazgrać na nudnych firmowych zebraniach często malując bezkształtne pierdoły. Także w studenckich kajetach szkicowaliśmy swego czasu gołe baby podczas nudnych wykładów z niemniej nudnymi profesorami. Wreszcie zamalowywaliśmy oczy i dorysowywaliśmy wąsy osobom na okładce gazety z programem telewizyjnym.
28.05.2009 | aktual.: 28.05.2009 15:06
Jedno jest pewne. 99% z nas robiło to dłońmi, które bez wątpienia najlepiej nadają się do wszelkich czynności manualnych (jak sama nazwa wskazuje).
Jednak mało kto może się poszczycić takim talentem jaki przypadł w udziale Australijczykowi Timowi Patchowi. Ten dzielny mołojec od dziecka odczuwał w sobie pragnienie malowania i trzeba przyznać, że wychodziło mu to nienajgorzej.
Tym bardziej, że do tworzenia, używa szczególnego pędzla – własnego członka!
Tak, tak. Z pomocą tego szczególnie delikatnego nośnika, ów wyjątkowy „artysta” komentuje bieżące wydarzenia polityczne i społeczne!
Przyjąwszy pseudonim Pricasso, stara się za wszelką cenę udowodnić, że nie odstaje od swojego mistrza. No cóż, pod tym względem mamy może trochę odmienne zdanie.
Jednak jak zdążyliśmy się przyzwyczaić, we współczesnym świecie najważniejszym ze standardów jest kasa, więc… "najlepsze jest to co się sprzeda, ch***e to co sprzedać się nie da..." jak śpiewał Kazik Staszewski.
W przypadku Pricassa, niezależnie od wulgarnej nazwy tego czym on maluje, jego obrazy sprzedają się wyśmienicie, czyli w myśl standardów ch*e nie są.
Co do wartości estetycznej różnie bywa. Na pewno znamiennym jest fakt, że jedynym w Polsce jak do tej pory znanym posiadaczem portretu „pędzla” Pricassa jest Jerzy Urban. Dawny prominentny członek… PZPR, któremu daleko do tego aby uchodzić za uosobienie piękna.
Jakkolwiek daleko nam do Jerzego Urbana, nasze kolegium redakcyjne zafascynowane tym nowatorskim rozwiązaniem ma pewną propozycję dla szczególnie odważnych...
Aby ją wyrazić po raz kolejny posłużymy się słowami piosenki:
_ Więc chodź pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko, niech na niebie stanie tęcza malowana Twoją..._