Porwał kobietę i zmusił ją do zakupów!

Kobiety mają fioła na punkcie ciuchów - każdy to wie. To dla nich przemierzają długie kilometry po centrach handlowych i butikach w deszcz, śnieg i niepogodę. To dla nich ryzykują ostrymi małżeńskimi kłótniami, "pożyczając" sobie od nas karty kredytowe, by tylko dać upust ubraniowym żądzom. Co więcej - często chcą jeszcze, byśmy to docenili, piejąc z zachwytu nad kolejną prawie identyczną bluzką czy sukienką.

Bohaterka opisywanego przez nas przypadku, który miał miejsce w Pensylwanii, być może również należała do ogarniętej "shopoholizmem" części kobiecej społeczności. Nie można jednak wykluczyć, że w centrum handlowym, w którym doszło do zdarzenia robiła jedynie codzienne zakupy lub wybierała świąteczne prezenty, co bądź co bądź, jest psim obowiązkiem każdego niezależnie od płci.

[

]( #opinions )

Nie mogła jednak przewidzieć, że spotka ją prawdziwy koszmar. Kobieta szła właśnie do swojego zaparkowanego niedaleko centrum handlowego samochodu, kiedy została zaatakowana. Napastnik, grożąc jej pistoletem, zmusił, by weszła do pojazdu i sam wsiadł razem z nią.

Kolejnych wydarzeń łatwo możecie się domyślić... przestępca zawiózł kobietę pod sobie znany adres, obrabował, wielokrotnie zgwałcił, a następnie porzucił na bezdrożach... Stop! Tym razem będzie inaczej. Nawet nie wiecie, jak bardzo.

Mężczyzna zmusił kobietę, by pojechała z nim do niedalekiego banku. Na miejscu wymusił na niej, by wypłaciła ze swojego konta znaczną sumę pieniędzy.

W dalszym ciągu nie widzicie w tym nic nadzwyczajnego? Najlepsze dopiero przed Wami. 34-letni napastnik nie odebrał gotówki wystraszonej i zdezorientowanej kobiecie, natomiast zażądał, by pojeździła z nim po okolicznych sklepach i... kupowała mu wskazane przez niego ubrania.

Ofiara mody? Gorączka świątecznych zakupów? Męska odmiana "shopoholizmu" okazała się naprawdę ciężkim przypadkiem.

Po zaspokojeniu swoich nietypowych jak na mężczyznę potrzeb napastnik połasił się jeszcze ba biżuterię, którą miała na sobie jego przymusowa "sponsorka", po czym oddalił się.

[

]( #opinions )

Mężczyznę zatrzymano niedługo potem, ponieważ nie próbował nawet ukryć przed przypadkowymi przechodniami, że posiada broń.

Abstrahując od kuriozalności motywów przestępcy, można by pokusić się o pytanie godne całego zajścia: czy zanim "wybrał się" na zakupy, przeczytał i zaznajomił się chociaż z "Lekcją stylu dla mężczyzn" bestsellera autorstwa światowej klasy stylistki Jolanty Kwaśniewskiej?