Pośladkowy perkusista robi furorę!

Podczas gdy inni muzycy utyskują na brak zainteresowania ze strony szerokiej publiczności, inni stawiają na pomysłowość. I choć może to budzić niesmak, to w ten sposób zdobywają sławę.

Jorge Perez, perkusista poruszający się na co dzień w dość eklektycznej stylistyce "jazz fusion", postanowił iść z duchem czasów. Zamiast publikować w sieci kolejne filmiki, na których będzie zwyczajnie szczycił się wirtuozerią, stworzył show bębniarsko-erotyczny.

Mógłby niemiłosiernie okładać kotły i werbel, ale wtedy pewnie byśmy o nim nie pisali. Muzyk hiszpańskiej grupy Patax porzucił jednak tradycyjne instrumentarium na rzecz... damskich pośladków. Zestaw składający się z czterech ponętnych kobiecych pup uczynił go momentalnie sławnym. Już wcześniej bębniarz miał wielu fanów, ale teraz... jego klip, na którym rytmicznie klepie odziane w stringi kształtne panie, robi furorę. 600 tys. wyświetleń w niecały tydzień to chyba dobry wynik, prawda?

Wszyscy, którzy tworzą muzykę, wiedzą, jak trudno się wypromować. Tysiące perkusistów znosi krytykę sąsiadów i ćwiczy, mając tę świadomość, że na koncert ich grupy przyjdzie garstka wiernych fanów - głównie bliskich znajomych. A, jak widać, czasem wystarczy odrobina inwencji i... kilka uprzejmych koleżanek (niekoniecznie umuzykalnionych).

Wiemy, że filmik zebrał też trochę niepochlebnych opinii. Perez został oskarżony przez komentujących o uprzedmiotowienie kobiet. Nie wiemy, kim są te panie, ale chyba nie mają do niego wielkiego żalu, wydaje nam się nawet, że lubią "spanking".

Nas bardziej interesuje brzmienie. Spodziewaliśmy się, że - ze względu na wielkość - różne pośladki będą różnie dźwięczały. Jesteśmy trochę zawiedzeni...

Puch, facet.wp.pl