Potrójnie potrójny burger - zjadłbyś coś takiego?
Pamiętacie kultowy dialog między dwoma bohaterami "Pulp Fiction" Quentina Tarantino? Na początku lat 90. co prawda nie wszyscy z nas mieli już okazję zamawiać słynną bułkę z kotletem wołowym, a popularnych na całym świecie marek fast foodów było jak na lekarstwo. Tym bardziej nikt nie zastanawiał się, czy to czym się raczy, jest "royalem z serem" czy może "ćwierćfunciakiem".
Jak wiemy, bohaterowie Tarantino obśmiali pretensjonalnego "royala" i popsioczyli pod nosem na durnych Europejczyków, którzy mają jakiś dziwny system metryczny. Ciekawe, jak w tym kontekście nazwaliby najnowszą monstrualną amerykańską kanapkę serwowaną na wschodnim wybrzeżu?
Prawdziwy burger-monstrum to produkt, która pojawił się w ofercie wszystkich 62 lokali amerykańskiej sieciówki Jake's Wayback Burgers rozlokowanych głównie we wschodniej części Stanów Zjednoczonych. Jeśli zatem skusicie się już na kulinarną podróż z celem pożarcia jednego z największym burgerów świata, przyjdzie wam odbyć całkiem długą drogę. Nie trzeba będzie jednak zabierać prowiantu na drogę czy bać się o lichy catering w samolocie - w drodze powrotnej na pewno nie będziecie głodni. Dlaczego?
"Potrójnie potrójny" burger czyli "Triple Triple" to tradycyjna fast foodowa kanapka - choć z "kanapką" ma wspólnego tylko tyle, że zawartość ujęta jest klamrą w postaci 2 kawałków bułeczki z sezamem. Za to w środku czeka na was 9 (!) grillowanych kotletów z mielonej wołowiny. Wszystkie oddzielone są od siebie płatami topionego sera. Za "akcent zdrowotny" robi w przypadku Triple Triple nędzny listek sałaty i plasterek pomidora, które dodano chyba raczej dla kolorystycznego ubarwienia burgera niż walorów smakowych.
Jest przecież sprawą oczywistą, że w tym przypadku najważniejszą rolę spełnia potworna ilość mięsa i serowego tłuszczu, które rozpływają się w ustach - czegoś co wszyscy mięsożercy będący jednocześnie fanami burgerów lubią najbardziej. Rekordzista wchłonął burgerową "piramidę" oferowaną przez Jake's Wayback Burgers w czasie poniżej 2 minut!
(fot. facebook.com/ Jakes Wayback Burgers)
Cena: 12, 99 $. Jak na 9 kotletów brzmi zachęcająco. Mniej bajkowo przedstawia się kaloryczność i skład "Triple Triple", ale o to lepiej skryć daleko w mrokach nieświadomości albo... wrócić do Polski wpław przez Atlantyk. Jeden egzemplarz tego cuda to, bagatela, 5 100 kalorii (mniej więcej dwie średnie "dniówki"!) i około 117 gramów czystego nasyconego zwierzęcego tłuszczu. Masa zawartego w "Triple Triple" tłuszczu to zatem mniej więcej tyle, ile waży cały zwyczajny "ćwierćfunciak" czy też "royal", o który toczyli spór bohaterowie Tarantino.
Z przekory i przywiązania do europejskiego systemu metrycznego zamiast "Triple Triple" proponujemy nazwę "imperial z serem".
KP/PFi, facet.wp.pl