Prezenterka była ładna, ale co mówiła?
Czy zdarza się wam, że po obejrzeniu programu informacyjnego w telewizji lepiej pamiętacie urodę prezenterki, niż to o czym mówiła? Nic w tym dziwnego - badacze właśnie wykazali, że uroda prezenterki przyciąga widzów, ale jest też dużą przeszkodą do zapamiętania ważnych informacji.
Niemal każda stacja telewizyjna stara się przyciągać uwagę widzów zatrudniając atrakcyjne prezenterki. Skuteczność tej metody potwierdzają liczne badania marketingowe. Jednak to, co miało być atutem, okazuje się też sporym problemem.
18.02.2011 | aktual.: 17.09.2012 15:55
Dwie studentki z Uniwersytetu Indiana przeprowadziły ostatnio następujące badanie: kazały tej samej dziewczynie przeczytać dwukrotnie ten sam blok wiadomości przed kamerą. Za pierwszym razem prezenterka była gustownie ubrana, miała mocny makijaż i biżuterię. W czasie drugiego nagrania makijaż i biżuteria zniknęły, a zamiast eleganckiego stroju pojawił się skromny żakiet. Nagrania pokazano następnie grupie 400 ochotników obojga płci - po obejrzeniu jednego z bloków mieli oni odpowiedzieć na serię pytań dotyczących wyemitowanych wiadomości.
Okazało się, że biorące udział w eksperymencie panie były w stanie zapamiętać więcej informacji, kiedy słuchały i oglądały atrakcyjną prezenterkę. Tymczasem wśród panów nastąpiła reakcja odwrotna - ci, którzy poświęcili część swojej uwagi na kontemplowanie urody atrakcyjnej wersji prezenterki, nie byli sobie w stanie przypomnieć co mówiła.
ILE Z PODANYCH INFORMACJI BYŁBYŚ W STANIE ZAPAMIĘTAĆ ?
[
]( #opinions )
POLECAMY:
Zdaniem naukowców dowodzi to, że mężczyźni bardzo szybko tracą wątek, jeśli na horyzoncie pojawi się jakikolwiek, najmniejszy nawet, kontekst seksualny. Innymi słowy - jesteśmy na tyle prości, że wystarczy zaledwie cień szansy na reprodukcję, żebyśmy zapomnieli o bożym świecie. To wyjaśnia skąd wzięło się w historii ludzkości tyle kompletnie bezsensownych wojen prowadzonych o kobiety i z powodu kobiet.
[
]( #opinions )
Z drugiej strony - odkrycie amerykanek można jednak naszym zdaniem wykorzystać "na plus" w życiu codziennym. Ot - choćby powołując się na nie w czasie sprzeczki z partnerką. Kiedy nasza ukochana będzie boczyć się o to, że znów zapomnieliśmy, co mówiła do nas w trakcie ważnej rozmowy, wystarczy szybko przywołać wyniki badań. "Wybacz kochanie, ale twoja uroda powoduje, że rozpraszam się i kompletnie tracę wątek" - brzmi to trochę jak usprawiedliwienie, ale trochę też jak komplement. W każdym razie trudno będzie się jej na takie wyznanie gniewać.
(menonwaves) /PFi