CiekawostkiPrzerażające breloczki z żywych zwierząt. Zobacz zdjęcie

Przerażające breloczki z żywych zwierząt. Zobacz zdjęcie

Przerażające breloczki z żywych zwierząt. Zobacz zdjęcie
Źródło zdjęć: © CC 3.0

31.03.2011 16:07, aktual.: 31.03.2011 16:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mimo że w światowych rankingach wszystkiego Chiny idą jak burza i już pretendują do pozycji światowego mocarstwa, jest jeden ranking, w którym jeszcze długo będą pozostawać na szarym końcu.

Tą kwestią jest stosunek do zwierząt. Co prawda nikt z nas nie podejrzewa mieszkańców Państwa Środka o szczególnie empatyczne i życzliwe podejście do ulubieńców, bo jak można uczynić potrawę z najstarszego przyjaciela człowieka czyli psa, albo doszukiwać się fenomenalnych wrażeń smakowych, jedząc coś, co przeciętny Europejczyk uznałby za paskudztwo... Tym niemniej, kto z Was wpadłby na to, by produkować i kupować (nie wiadomo, co było pierwsze popyt czy podaż) breloczki do kluczy. Żywe.

Obraz

Coś takiego ciężko sobie w ogóle wyobrazić, ale już jest w sprzedaży. Pewna firma wypuściła na rynek breloki w formie foliowych torebek, w których znajdują się z żółwie lub rybki. Żywe zwierzęta zamykane są w szczelnych torebkach o długości siedmiu centymetrów w zabarwionej cieczy, w której, według informacji producenta, zawarte są wszelkie substancje odżywcze, by zwierzę mogło przeżyć przez kilka miesięcy (nie ma konieczności karmienia i zmiany wody).

[

]( #opinions )

Mimo zapewnień producenta, "ożywcza" ciecz, w której znajdują się żółwie i ryby, nie zapewni im nawet tych marnych kilku miesięcy życia, ponieważ w zamkniętej torebce zdechną w męczarniach z braku tlenu.

Co potem?

Jak niesie chińska wieść gminna, ich breloczki całkowicie nadają się do ponownego przetworzenia. A mianowicie wystarczy włożyć torebkę wraz z zawartością do kuchenki mikrofalowej, by po kilku minutach "cieszyć się" niezwykle oryginalnym daniem.

Co gorsza, całe przedsięwzięcie odbywa się w świetle prawa. W Chinach, co prawda, obowiązują przepisy dotyczące ochrony zwierząt, ale tyczą się tylko... dzikich zwierząt, nie zaś takich, które mogą być domowymi pupilami.

[

]( #opinions )

Według portalu Global Times w ciągu każdych pięciu minut sprzedaje się jeden żywy "breloczek" z rybkami oraz dziewięć z żółwiami. Nie wiadomo, czy kupowane są, by przyczepić je do kluczy, ponieważ wiadomo, że już pojawiły się osoby, które nabywają bestialski gadżet po to, by uwolnić męczone zwierzęta.

Witamy w XXI wieku.

Źródło artykułu:WP Facet
Komentarze (130)