Trwa ładowanie...
24-09-2012 11:55

Przerażający lifting twarzy!

Przerażający lifting twarzy!Źródło: fotochannels.com
dbngdey
dbngdey

"Wampirzy facelifting" to bardzo trafna nazwa dla procedury, która szturmem zdobywa serca goniących za pięknem kobiet - i nie tylko (faceci też próbują)! Główną ideą nowej metody cofania czasu jest założenie, że najlepsze serum młodości wydobywa się nie z laboratoriów biochemicznych, a z żył samego zainteresowanego.

"Wampirzy facelifting wykonuje się pobierając krew pacjenta i opracowując z niej zawiesinę płytek krwi, która wstrzykiwana tuż pod skórę powoduje proliferację, czyli namnażanie komórek i przyspieszoną produkcję kolagenu" - mówi portalowi iWoman.pl dr nauk med. Lubomir Lembas.

Krew, czyli co?

Innymi słowy, to płytki krwi, a więc trombocyty są tym składnikiem krwi, na którym zależy chirurgom plastycznym. Jak wyjaśnia "Daily Mail": "Trombocyty są odpowiedzialne za krzepnięcie krwi, gdy się zatniemy przy goleniu. Sądzi się również, że przy dużej ich koncentracji, sprawiają one, że skóra sama się naprawia." Co ciekawe, właściwości naprawcze trombocytów mają spory potencjał - wypełniają zmarszczki i regenerują skórę zniszczoną przez słońce i nikotynę. Jednak przede wszystkim, w przeciwieństwie do np. botoksu, krew jest naturalnym, zdrowym lekarstwem.

"Wampirzy facelifting" to procedura krótka (trwa ok. 30 minut) i bezpieczna. Zaczyna się od tego, że chirurg pobiera próbkę krwi z ramienia klienta, a następnie umieszcza ją wspecjalnej maszynie odwirowującej. "W ciągu pięciu minut następuje oddzielenie erytrocytów i leukocytów od osocza zawierającego płytki krwi. Do probówek, tuż przed wykonaniem zabiegu, należy dodać specjalny odczynnik, który aktywuje płytki krwi do produkcji czynników wzrostu. W taki sposób uzyskujemy osocze bogatopłytkowe, które następnie staję się bazą do wykonania zabiegu" - tłumaczy dr Wojciech Rybak z wrocławskiej kliniki Ars Estetica na łamach "EksMagazynu".

dbngdey

Moda na wampiry

Wykorzystanie w chirurgii plastycznej tzw. osocza bogatopłytkowego (PRP) do odmładzania ludzi wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych, i tam też - z pewnością na bazie popularności filmów, seriali i powieści o wampirach - narodziło się owo nieformalne określenie zabiegu, którym posługiwaliśmy się w artykule. Dodajmy, że choć krew nie wyparła jeszcze botoksu (do tego raczej daleka droga), to jednak "wampirzy facelifting" z każdym dniem zyskuje coraz szersze grono zwolenników. W wampirów bawią się również Brytyjczycy, a nawet niektórzy Polacy - choć u nas chirurgia plastyczna wciąż jeszcze pozostaje niszową dziedziną. Aczkolwiek, niewykluczone, że któraś z rodzimych celebrytek już zafundowała sobie serię tego typu zabiegów...

"Daily Mail" podaje, że by uzyskać zadowalający wygląd, potrzeba 3 wizyt u specjalisty (każda po 400 funtów), natomiast po pół roku ok. 60 proc. pacjentów wciąż zadowolonych jest z efektu - zatem pod względem długości działania, krew jest nawet lepsza, niż botoks.

MW/PFi

dbngdey
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbngdey