Przerobili lampę z IKEA na Gwiazdę Śmierci. Efekt? Genialny!
23.01.2017 | aktual.: 23.01.2017 13:33
Niemiecka blogerka Maria Krüger nie ukrywa, że ona i jej chłopak są typowymi nerdam: w szkole uważani byli za kujonów, wolą siedzieć w domu niż imprezować, a ich największą pasją jest seria „Gwiezdne Wojny”. Co jeszcze można o nich powiedzieć? Że miewają na tyle genialne pomysły, że mówi o nich cały internet. Najbardziej znanym dziełem pary jest zwykła lampa ze szwedzkiej sieciówki przerobiona na Gwiazdę Śmierci. Jak ją zrobili?
Nigdy wcześniej nie patrzyliśmy na tę lampę w taki sposób. Znany ją dobrze – na wyposażeniu sklepu jest od 2014 roku, jednak nigdy nie uważaliśmy jej ani za ładną, ani za fajną. Okazuje się, że wystarczyło znaleźć na nią patent.
Etap pierwszy: malowanie
Niemieccy blogerzy do swojego projektu wybrali największy z dostępnych rozmiarów (cały wystrój ich sypialni utrzymany jest w tematyce „Gwiezdnych Wojen”, więc im większa kolejna ozdoba, tym lepiej). Lampę kupili białą, żeby łatwiej było jej nadać odpowiedni kolor – jasnoszary. Do tego użyli farby w sprayu. Warto przy okazji pamiętać o zabezpieczeniu wewnętrznej, „miedzianej” strony lampy, żeby nie pobrudzić jej podczas malowania.
Etap drugi: wycinanie, naklejanie
Następnie z pociętej w różnej długości i grubości paski taśmy malarskiej zrobili wzór widniejący na Gwieździe Śmierci. Oczywiście nakleili go nie na całej lampie – musieli zostawić wolne miejsce na najbardziej charakterystyczny element bojowej stacji kosmicznej Imperium Galaktycznego – okrągły super laser (w tej wersji nie jest wklęsły, ale i tak będzie się znakomicie odznaczał, tworząc wrażenie trójwymiarowości). Blogerzy najpierw stworzyli jego wzór na kartce, a potem odrysowali go ołówkiem na lampie.
Etap trzeci: malowanie raz jeszcze
Kolejnym etapem prac było pomalowanie abażuru ciemniejszym odcieniem szarej farby – wykorzystali do tego mieszkanki akrylowo-kredowej. Niepomalowane zostało tylko pole z laserem.
ZOBACZ TEŻ:
Etap czwarty: paski precz!
Następnie należało odkleić paski farby – najlepiej zrobić to tuż po malowaniu, póki jeszcze do końca nie wyschnie. Jeśli w niektórych miejscach farba odkleiła się wraz z taśmą, można delikatnie domalować braki małym pędzelkiem. Nim też należy uzupełnić ciemniejsze pola wewnątrz lasera.
ZOBACZ TEŻ:
Etap piąty: podziwianie
Czy jest to robota żmudna i wymagająca cierpliwości? Bez wątpienia. Ale popatrzcie na efekt. Naprawdę zwala z nóg!
ZOBACZ TEŻ: