Przestaniesz łysieć za dwa lata!
To już pewne - naukowcy mają prawdziwie skuteczny sposób na zatrzymanie łysienia. Obecnie trwają porozumienia z koncernami, a za dwa lata dostaniemy upragniony lek.
Dlaczego łysiejemy? Czemu natura jest taka okrutna, że pozbawia nas pewności siebie, która stopniowo zaczyna topnieć, wraz z odsłanianiem się kolejnych błyszczących połaci skóry na naszych czaszkach? Dlaczego każdy z nas nie może wyglądać, jak bracia Gibb na początku lat 70-tych, z lwimi grzywami sięgającymi aż pod sufit? Cóż, odpowiedź na te oraz inne pytania jest już jasna: Przez prostaglandynę D2...
Co, jak, gdzie, kiedy?
Doktor George Cotsarelis z University of Pennsylvania jest przekonany, że odkrył wreszcie prawdziwą przyczynę łysienia, co więcej - wyniki jego badań zdają się potwierdzać to przypuszczenie. Otóż, tracimy włosy, ponieważ z czasem na naszym skalpie gromadzi się wspomniana już prostaglandyna D2, a więc enzym, który atakuje nasze torebki włosowe, co objawia się tym, że nie pozwala im wejść w fazę dojrzałości, a przez to wyprodukować włosów. Z upływem lat, prostagladnyna D2 gromadzi się na coraz większych obszarach głowy, powodując że kolejne place skóry pustoszeją.
Remedium na łysinę jest zatem oczywiste - należy powstrzymać proces odkładania się prostaglandyny D2 na powierzchni skalpu (tam gdzie włosy zaczynają wypadać, ilości enzymu trzykrotnie przekraczają normę), a odbywać się to będzie za pomocą specjalnych "blokerów". Co ciekawe, takie substancje blokujące już teraz obecne są na rynku, w niektórych pigułkach na astmę i alergie. Gra toczy się jednak o specjalny żel, aplikowany bezpośrednio na przerzedzające się rejony głowy. W tej chwili dr Cotsarelis prowadzi rozmowy z kilkoma koncernami, gotowymi do wdrożenia leku na rynek. Walka jest tu zacięta, bowiem do podniesienia są grube miliony...
Czerep ze złota
W samej Europie znajduje się, szacunkowo, kilkanaście milionów łysiejących mężczyzn, którzy zapłaciliby naprawdę sporo, żeby odzyskać swoją dawną grzywę. Co więcej, nowych klientów nieustannie przybywa. Według opinii specjalistów, ok. 50 proc. mężczyzn będzie miało mniej lub bardziej przerzedzone włosy już przed 50-tką. Przed 70-tką ten stosunek będzie wynosił 80 proc. A pola manewru w tej kwestii raczej nie ma zbyt wiele - można się z tym faktem pogodzić lub też skorzystać z jednej z kilku możliwych terapii.
Jest opcja operacji, jednak to rzecz droga, bolesna i niepewna. Można też ratować się obecnymi na rynku lekami, lecz tych o potwierdzonej skuteczności są tylko dwa, przy czym nie są one bez wad - jeden może uczynić z faceta impotenta, drugi - w niektórych przypadkach - wręcz przyśpieszyć łysienie. Dlatego też nowy, nareszcie skuteczny i bezpieczny lek może okazać się prawdziwą rewolucją. Sam Cotsarelis mówi o projekcie następująco: "Jesteśmy przekonani, że lek będzie skuteczny w powstrzymywaniu wypadania włosów, ale czy sprawi, że u łysych włosy zaczną odrastać? Tego niestety jeszcze nie wiemy." Cóż, poczekajmy dwa lata, a zobaczymy!