Przetrwali prawdziwe piekło. Dziś opowiadają swoje historie
Po katastrofie statku Costa Concordia. To jest jak zły sen, który trwa
Czas nie leczy ran - zgodnie przyznaje większość pasażerów statku wycieczkowego Costa Concordia, który 13 stycznia 2012 roku uległ katastrofie u wybrzeży Toskanii. Wyrok w sprawie kapitana Francesco Schettino, który uciekł z tonącej jednostki, nadal nie zapadł, zeznają kolejni świadkowie - wśród nich uczestnicy feralnego rejsu. Ci, którzy nie zostali wezwani na przesłuchania, opowiadają o swoich doświadczeniach prasie.
W dramatycznych relacjach przyznają, że wydarzenia sprzed niemal 2,5 roku całkowicie odmieniły ich życie. Wielu wciąż nie potrafi otrząsnąć się z traumy, a w ich życiu funkcjonuje teraz prosty podział na to, co było "przed" i "po" tragedii.
Zobacz: Największe katastrofy w dziejach świataNajwiększe katastrofy w dziejach świata