Przewożenie nart samochodem. Dotrzyj na stok bezpiecznie i wygodnie
Odpowiednio dobrany sprzęt i odzież to nie koniec zakupowego szaleństwa związanego z wyjazdem na narty lub snowboard. Istotnym punktem programu jest przewożenie sprzętu, które również wymaga pewnych inwestycji. Zależy od tego nie tylko bezpieczeństwo, ale także stan portfela przy ewentualnym spotkaniu z policją
14.01.2022 11:36
Najprostsze rozwiązanie
Prostym i nadal popularnym rozwiązaniem jest przewożenie nart wewnątrz samochodu. Wielu producentów przewiduje specjalne otwory w tylnej kanapie, przez które można wprowadzić narty do przedziału pasażerskiego. Oczywiście sprzęt powinien być wsadzony do pokrowca, który utrzyma go w ryzach. Oprócz tego należy go odpowiednio zabezpieczyć pasami transportowymi lub pasami bezpieczeństwa tak, by nie był w stanie się przemieścić w razie ostrego hamowania lub zdarzenia drogowego.
Jeżeli zdecydujecie się na taki sposób transportu, to musicie wiedzieć, że w Polsce nie ma przepisów zabraniających przewozu nart lub desek snowboardowych wewnątrz pojazdu. Muszą one tylko być odpowiednio unieruchomione. W przypadku wyjazdu do innego kraju należy zapoznać się z lokalnymi przepisami, ponieważ na przykład w Austrii dopuszcza się transport sprzętu zimowego tylko na zewnątrz pojazdu.
Wyższa szkoła jazdy
Najbezpieczniejsza opcja to oczywiście umiejscowienie sprzętu na dachu. Tutaj do rozważenia jest wiele kwestii jeszcze zanim przejdziecie do wyboru bagażnika lub tak zwanej "trumny". Najpierw powinniście określić, jakie są możliwości mocowania i tu wyróżniamy relingi, flixpointy - czyli specjalne otwory służące do zamocowania uchwytów i wreszcie dachy płaskie. W tym ostatnim przypadku bagażnik jest zaczepiany na krawędziach dachu. Druga istotna rzecz to maksymalne dopuszczane przez producenta obciążenie dachu. Informacje na ten temat znajdziecie w instrukcji obsługi.
Skoro już znacie sposoby montażu, to teraz czas na danie główne. Narty można przewozić na przykład na odkrytym bagażniku, który nierzadko potrafi pomieścić cztery lub pięć par sprzętu. Minusem tego rozwiązania na długich dystansach jest ryzyko zabrudzenia przez sól, piach czy błoto wypadające spod kół innych samochodów.
Tu do gry wkracza oczywiście box dachowy zwany pieszczotliwie "trumną". Najpierw powinniście zapoznać się z długością dachu od klapy bagażnika do krawędzi przedniej szyby. Boks powinien być o kilka centymetrów krótszy. Może on jednak nieznacznie wystawać poza przednią krawędź dachu. Przy zakupie zapoznajcie się także z ładownością dodatkowego bagażnika i sposobem montażu, żeby dobrać odpowiednie mocowania. Obecnie boksy są tworzone z dbałością o możliwie najmniejszą ingerencję we właściwości aerodynamiczne samochodu, a także o wysoki poziom bezpieczeństwa w razie zdarzenia drogowego.
Przydatne dodatki
Nie można zapomnieć również o butach narciarskich i snowboardowych. Założymy się, że raczej nie zamierzacie przewozić ich w oryginalnych kartonach, zwłaszcza że te mogłyby przemoknąć, kiedy włożycie ośnieżone obuwie na powrocie ze stoku. Z pomocą przychodzą specjalne nieprzemakalne torby, które pozwolą utrzymać buty w ryzach i przy okazji porządek w bagażniku. Droższe modele mają opcję podgrzewania. Wystarczy podłączyć je do gniazdka w samochodzie albo w pokoju hotelowym.