CiekawostkiPrzybyli aby węszyć

Przybyli aby węszyć

25 tys. dolarów zapłaci hrabstwo Northampton w stanie Massachusetts firmie specjalizującej się w badaniu natężenia nieprzyjemnych zapachów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pracownicy firmy do pomiarów używają wyłącznie własnego nosa.

Przybyli aby węszyć
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Władze hrabstwa zleciły „wąchaczom” zbadanie poziomu smrodu wydzielanego przez odpady miejskie we wszystkich miastach na swoim terytorium. Chodzi głównie o gnijące śmieci, ale również ulatniające się gazy, zanieczyszczenia związane z komunikacją miejską i wszelkie inne nieprzyjemne wonie.

Grupa profesjonalistów o wyczulonych nosach ma ocenić natężenie zapachów w całym mieście w skali od 1 do 8, gdzie 1 to zapach neutralny, zaś 8 to smród, który trudno jest znieść.

Zobacz również

* Jak pokonać zazdrość Jak pokonać zazdrość*

* Pies na viagrę Pies na viagrę*

Od wyników zleconych badań zależy, czy i na które miasto zostanie nałożona grzywna za złe zarządzanie zapachami.

Zarobkowe wykorzystywanie wrażliwości własnego nosa nie jest niczym nowym. W ten sposób pracują perfumiarze, nosa używają również testerzy win, czy kucharze. Ale nos można wykorzystać na wiele sposobów: jakiś czas temu pisaliśmy przy zupełnie innej okazji o ludziach zawodowo zajmujących się wąchaniem samochodów. W wielu placówkach naukowo-badawczych również z pomocą nosa bada się woń wydzielin ciała – np. zapach potu.

Wniosek nasuwa się sam: wtykanie nosa w nie swoje sprawy może okazać się całkiem niezłym źródłem dochodów. Oprócz dobrego węchu mieć trzeba tylko mieć nosa do interesów.

(eMPi, Kabron)

Zobacz również

* Jak pokonać zazdrość Jak pokonać zazdrość*

* Pies na viagrę Pies na viagrę*

Źródło artykułu:WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)